wtorek, 18 czerwca 2013
Pan i Władca XII ~zajebiście ważny fakt~
-Wzywałeś, królu?
-Po jaką cholerę mnie tu ściągnąłeś?! - spytał, chociaż odpowiedź wydawała się być oczywista.
-Oryginalność twojego powitania rozpierdala. - skwitował.
-Daruj sobie takie teksty. Nie robisz na nikim wrażenia. - stwierdził dość chłodnym tonem, a Pusty słysząc to lekko zmarszczył brwi. Co prawda nie liczył na to, że Ichigo stanie się potulny jak baranek i tak naprawdę wcale tego nie chciał, bo byłoby nudno, ale według niego chłopak powinien już wiedzieć gdzie jego miejsce. A że zupełnie nic na to nie wskazywało postanowił w tym momencie wcielić swój plan w życie i wspaniałomyślnie poinformować o tym pomarańczowowłosego.
-Jesteś niewychowany i zamierzam cię wytresować.
-Że co proszę? - spytał sądząc, że się przesłyszał.
-Nie podniecaj się tak. To nie będzie przyjemne.
Kurosaki nic nie odpowiedział tylko cofnął się kilka kroków do tyłu i zacisnął w dłoniach miecz, ponieważ albinos zaczął iść w jego kierunku. Jednak jedna rzecz go zdziwiła. Mianowicie to, że Hollow nie posiadał miecza. Tak jakby nie miał najmniejszego zamiaru walczyć. Ale to nie uspokoiło Ichigo, bo według niego Pusty nie musiał mieć katany, żeby zabić. Akurat jemu wystarczyły same ręce. Dlatego uważnie obserwował czy nie wykonują jakichś podejrzanych gestów. Mimo, że do tej pory Shirosaki nic nie zrobił, nie opuścił gardy. Jeśli chodzi o coś takiego to albinos był nieobliczalny. Młodzieniec nigdy nie potrafił powiedzieć co w danej chwili chce zrobić. Nawet jeśli jego zachowanie pokazywało oczywiste intencje to nie można było się tym sugerować. Ale nie pora tracić czujności. Zwłaszcza, że Pusty był już coraz bliżej. Nagle niespodziewanie zniknął chłopakowi z oczu. Ichigo odwrócił się sądząc, że przeciwnik pojawi się za nim. Chcąc zachować dystans zrobił kilka kroków do tyłu jednak jego plan nie wypalił, ponieważ jak zwykle go wykiwano. Shiro zniknął tylko na chwilkę i kiedy Kurosaki wykonał obrót znów się pojawił, a w konsekwencji Shinigami natknął się na niego, co ten od razu wykorzystał. Objął go w pasie i mocno przycisnął do siebie.
-Brakowało mi ciebie. - wyszeptał chłopakowi do ucha. Kurosaki naprawdę nie wiedział na co Pusty liczy wyskakując z takim teksetm. Poza tym nigdy nie wierzył w takie słowa. Nawet jeśli brzmiały przekonująco, to przecież nie mogły być prawdziwe, prawda? No i był pewny, że albinosowi na pewno nie brakowało jego osoby tylko czegoś innego, co chciał potwierdzić zadając mu pytanie.
-Do której części mojego ciała mówisz? - Pusty się uśmiechnął. To takie fajne kiedy Ichigo za wszelką cenę stara się wyprzeć pewne fakty i z tego wszystkiego zadaje durne pytania, na które sam zna odpowiedź. Dlatego nie było konieczności wdawać się w dyskusję na ten temat. Za to Hollow postanowił powiedzieć mu coś, co może troszeczkę zmieni jego nastawienie.
-Tęskniłem. - w sumie to coś takiego jak tęsknota była mu obca, ale stwiewrdził, że to dobre określenie na to co czuł przez ostatnie kilka dni. Nie bez dziwienia się samemu sobie rzecz jasna.
-Nie zmieniaj tematu.
-Naprawdę. - spróbował po raz kolejny.
-Taa, jasne. - stwierdził na pewno nie zamierzając dać się nabrać na na coś takiego - Puść mnie. - rozkazał.
-Dlaczego miałbym to zrobić?
-Bo... - przeszedł go dreszcz gdy poczuł chłodny oddech na swojej szyi, ale nie pozwolił się zbić z tropu. Miał coś do powiedzenia. Jednak spodziewając się negatywnej reakcji albinosa zacisnął mocniej miecz. Jakby co, zamierzał się bronić. - Nie chcę, żebyś się do mnie bliżał.
-Buntujemy się?
-A żebyś wiedział. - przyznał odważnie - Nie mam zamiaru dłużej tego znosić.
-To samo mówiłeś tydzień temu. Mam ci przypomnieć jak to się skończyło? - przycisnął chłopaka mocniej do siebie - Aż miło było posłuchać.
-Ty cholerny...! - nie dokończył ponieważ Pusty jak gdybyby nigdy nic wziął go na ręce. Lecz dla Ichigo to nie było "nic". Zwłaszcza, że od razu domyślił się dlaczego albinos to zrobił. Zapewne zaniesie go do mieszkania i wszyscy wiemy co dalej XD. I jakby zgadł. Chwilę później znaleźli się przed lokum. Shiro popatrzył wymownie na młodzieńca, który nawet nie zamierzał otwierać drzwi i przekazał to przeciwnikowi jednym prostym spojrzeniem wrażającym totalne "nie". No i patrzyli na siebie do momentu, w którym Hollow postanowił nie tracić czasu. Gwałtownie przerzucił chłopaka przez ramię i sam sobie otworzył. Gdy byli już w środku popchnął nogą drzwi, które szybko się zamknęły. Następnie podszedł do łóżka i rzucił na nie pomarańczowowłosego, po czym wyrwał mu miecz z ręki i skierował ostrze w jego stronę.
-Boisz się? - po prostu musiał o to spytać.
-Nie. - chłopak zaprzeczył, żeby nie dać mu satysfakcji, chociaż odczuwał coś jakby obawę.
-No to ściągaj ciuchy. - i po raz kolejny Kurosaki przekonał się, że przy Pustym nie warto udawać twardziela XD. Jednakże nie miał zamiaru go posłuchać, dlatego wiedział, że musi być stanowczy i odmówić.
-Odmawiam! - odmówił stanowczo XD. I znów Hollow to zobaczył. Wzrok kogoś, kto wierzy, że tym razem uda mu się przeciwstawić. Właśnie dlatego Shirosaki z wielką przyjemnością sprawi, że w tych cudownych oczach pojawi się zwątpienie, rezygnacja oraz uległość. Kurosaki natomiast wiedział, że nie będzie łatowo, ale skoro już się postawił może tylko brnąć do przodu. Aczkolwiek jego opór trochę osłabł ze względu na koniec ostrza, króre znalazło się pod jego brodą i podniosło ją do góry.
-Wiedziałem, że tak powiesz. - uśmiechnął się widząc jak chłopak z trudem przełyka ślinę. Ale w końcu zlitował się nad nim i opuścił broń. - Dlatego pomyslałem, że wybiorę się na wycieczkę rodzinoznawczą do twojego świata. - nastolatek od razu przypomniał sobie jak kiedyś w ramach tak zwanej "kary" za nieposłuszeństwo Pusty przejął jego ciało, po czym poszedł do świata żywych. Te chwile strachu o własną rodzinę były okropne. Kurosaki powiedział sobie wtedy, że już nigdy więcej do tego nie dopuści. I po tym co powiedział albinos był tego pewny. - Kiedy taty nie będzie w domu spedzę trochę czasu ze starszą siostrzyczką, a na deser wezmę sobie słodziutką Yu...
-Dobra, już zrozumiałem! - krzyknął ze spuszczonął głową zaciskając pięści. Hollow po usłyszeniu tego tylko się uśmiechnął. To było naprawdę zabawne. W tak zadziwiająco łatwy sposób, wręcz banalny, osiągnąć swój cel.
-Grzeczny chłopiec. - to podsumowanie przypieczętował pocałunkiem w czoło. Chłopak otworzył szerzej oczy zastanawiając się co to do nędznej cholery miało znaczyć. Najpierw albinos gada takie rzeczy, a pózniej czule całuje w czoło. To nie jest normalne, a tym bardziej w porządku. W jednej chwili Shiro totalnie pogmatwał uczucia młodzieńca, który już sam nie wiedział co miał robić. Ale Hollow szybko go uświadomił. - A teraz zdejmij wszystko. - Ichigo nie zdziwił się. Nawet nie liczył, że przeciwnik zmieni zdanie. Dla niego było oczywistym po co go tutaj przyniesiono. W dodatku ten szantaż stawiający jego rodzinę w niebezpieczenstwie. Nie mógł na to pozwolić. No i wiedział, że albinos raczej nie lubi czekać, więc od razu zaczął.
Shirosaki stał i obserwował jak poszczególne części odzieży znikają z jego ciała. Według niego chłopak zawsze tak wolno się rozbierał. Jakby chciał odwlec nieuniknione. Ale Pusty wiedział, że Ichigo w końcu się rozbierze. Nie ma innego wyjścia. I kiedy młody już skończył wydał kolejny rozkaz.
-Odwróć się.
Shinigami zaskakująco szybko wykonał polecenie. Położył się na brzuchu, schował twarz w poduszkę i zacisnął na niej dłonie. Wciąż nie mógł zrozumieć dlaczego pozwala mu się tak traktować. Jednak zaraz potem pomyślał, że lepiej się nie stawiać. Przynajmniej wtedy istniaby jakikolwiek cień szansy, że Pusty nie będzie brutalny i szybko się zadowoli. Co nie zmienia faktu, że Ichigo poczuje się wykorzystany. Może właśnie dlatego postanowił o coś zapytać.
-Naprawdę... - spojrzał na niego - Naprawdę brakowało ci mnie? - Kurosaki pomyślał, że jeśli usłyszy twierdzącą odpowiedź to na tę jedną chwilę uwierzy i będzie mu łatwiej. Ale Pusty nie odpowiedział. Nie widział już potrzeby używania takich tekstów skoro pomarańczowowłosy jest posłuszny. Szybko odłożył miecz i ni stąd ni zowąd po prostu wskoczył na chłopaka. Usiadł sobie wygodnie na jego udach i położył swoje dłonie na jego plecach, po czym zaczął je gładzić. Robił to bardzo powoli czując jak pod wpływem jego dotyku młodzieniec drży. Ponadto skóra Ichigo była taka gładka. Aż chciało się ją pociąć. Na samą myśl serce mocniej mu zabiło. A miecz był tuż obok :]. Jednak Hollow nabrał ochoty na coś równie fajnego. Położył się na jego plecach. Jedno musiał przyznać. Ichigo rzeczywiście był taki milutki, fajniutki i cieplutki w dotyku. Shirosaki właśnie zdał sobie sprawę, że to jedyne ciepło jakie przyswaja. (Szok, co nie? XD) A Kurosaki? - szok. (A nie mówiłam XD) Sam nie wiedział co ma o tym myśleć. I takie zachowanie albinosa tylko pogarszało sprawę. Szczerze mówiąc już wolałby być wykorzystany. Przynajmniej wiedziałby na czym stoi. "On nic do mnie nie czuje i chce mnie tylko wykorzystać." Zwykle tak sobie tłumaczył zaistniałą sytuację. Ale czasami nie mógł się oprzeć wrażeniu, że dla Pustego to również coś więcej. Dlatego po kilku minutach takiego bezczynnego leżenia odważył się o coś spytać.
-Co ty robisz?
-Leżę. - odpowiedział spokojnie Hollow.
-Przyniosłeś mnie tutaj, żeby poleżeć?
-A liczyłeś na coś więcej?
-Oczywiście, że nie! Tylko... - Ichigo właściwie nie wiedział co chce powiedzieć. No i wolał nie zaczynać rozmowy, bo jeszcze albinosowi się odmieni. Jednak naprawdę był ciekawy dlaczego Shirosaki nie zrobił tego na co definitywnie i niezaprzeczalnie wskazywało jego zachowanie.
-Powinieneś przychodzić do mnie częściej. - stwierdził ni z tego ni z owego Pusty.
-Jak częściej? - spytał oburzony - Przecież spędzam u ciebie 3/4 czasu tego opowiadania. A jeśli już długo się nie widzimy to dlatego, że muszę zlikwidować ból w dole pleców, którego TY jesteś sprawcą!
-Nie trzeba krzyczeć. - albinos próbował uspokoić młodzieńca, ale również musiał o coś spytać. Nie bez satysfakcji rzecz jasna. - A bardzo boli?
-Nie wkurzaj mnie. - rozkazał doskonale wiedząc, że Shiro na pewno niezmiernie się z tego cieszy.
-Ichigo... - nagle chłopak został gwałtownie odwrócony na plecy. Jego oczy spotkały się z oczami Pustego, który tajemniczo się uśmiechnął, po czym równie tajemniczym tonem rzekł - Sprawię, że będzie bardziej bolało.
Kurosaki nawet nie zdążył zareagować, ponieważ jego ciało zostało sparaliżowane. Właśnie przed sekundą Shirosaki postanowił dać królowi bardzo cenną lekcję. No i ta myśl, że można zrobić multum rzeczy z nie mogącym się ruszać nagim Ichigo, bez najmniejszych obaw o sprzeciw, była bardzo zadowalająca. Teraz młodzieniec był taki bezbronny. Aż się prosiło mu coś zrobić. A miecz był tuż obok :]. Ale po kolei. Pusty nachylił się nad nim i schował twarz w jego czuprynie. Włosy truskawy były takie miękkie i pachniały nim. Wciągnął powietrze i powoli je wypuszczając zsunął głowę na bok docierając do ucha.
-Mój Ichigo. - wyszeptał i poczuł jakby ciało chłopaka nieznacznie drgnęło. Czyżby jego niechęć przyjęcia tego zjebiście ważnego faktu do wiadomości była silniejsza od paraliżu ciała? Hollow uśmiechnął się i zaczął gładzić jego policzek. Następnie przesunął swoje palce po ustach, po czym nachylił się nad nimi. Wystawiając swój niebieski język polizał jego wargi. Potem zszedł niżej i zajął się szyją modzieńca. Głównie chłonął zapach z jej okolic, ale od czasu do czasu lizał ją i przesuwał po niej swoje usta. Nie wiedzieć czemu przypomniał sobie ich pierwszy pocałunek. Wtedy był on całkowicie jednostronny, bo Ichigo stał jak wryty i zero jakichkolwiek nawet najmniejszych reakcji. Może teraz będzie inaczej. I wraz z tą myślą pozwolił mu odzyskać władzę nad ciałem, po czym złączył ich usta w głębokim pocałunku. Po chwili pomarańczowowłosy mimowolnie je rozchylił z czego Shirosaki natychmiast skorzystał. Wsunął swój język, który wnikał coraz głębiej badając wszystkie zakamarki ust młodzieńca. Pocałunek trwał długo i w konsekwencji chłopakowi zaczynało brakować powietrza, ale jakoś nie potrafił przerwać. Hollow też ani myślał tego robić, ale coś się stało. Dlatego odkleił się od chłopaka i spojrzał w dół.
-Ichigo, stanął ci. - stwierdził z powagą szybko analizując sytuację.
-Bo się o niego ocierałeś do cholery! - wyjaśnił lekko zmieszany odwracając głowę. Nie znosił kiedy Pusty komentował jego stan. To było krępujące i nikt nie musiał o tym wiedzieć. Poza tym był wkurzony za to, że Shiro tak na niego działa. A albinos nie mógł tego zignorować. No i to, co teraz chce zrobić ma wiele wspólnego z tresowaniem chłopaka, więc dlaczego by nie? Kto wie, może królowi też się spodoba :]
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ale się skończyło... XD Co czeka biednego Ichigo? Na to bez wątpienia intrygujące pytanie odpowiedź znajdziecie w trzynastej części, która już niebawem zostanie dodana :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz