wtorek, 18 czerwca 2013

Pan i Władca XIX


Kolejna lekcja minęła również szybko. Po trzeciej lekcyjnej nastała dłuższa przerwa. W tym celu większość osób udała się coś zjeść. Orihime poszła z koleżankami, Ishida znów gdzieś poszedł, natomiast Kurosaki udał się do sklepiku szkolnego w celu zakupienia prowiantu. Gdy dotarł na miejsce zastanowił się czy nie zrezygnować. Chmara uczniów stała przed sklepikiem. Nie było jakiejkolwiek możliwości przeciśnięcia się. W dodatku schodzili się nowi, którzy tylko powiększali tłum. Postanowił zaczekać.

Po kilkunastu minutach przed sklepikiem zrobiło się prawie pusto. Nie czekając na nic kupił to co chciał i ruszył w stronę klasy, jednak coś przykuło jego uwagę. Dwie dziewczyny stąjące na korytarzu. Jedna była wyraźnie zdołowana, co poświadczała opierając się o ścianę ze spuszczoną głową. Druga zaś próbowała ją pocieszyć.
-Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. - powiedziała kładąc rękę na jej ramieniu.
-Jak ma być dobrze skoro on...
-Mówiłam, żebyś już się z nim nie widywała. - przerwała jej stanowczo. - On cię wykorzystuje. - stwierdziła znając sytuację swojej przyjaciółki jak i jej chłopaka. Niby jest z nią, ale również umawia się z innymi. Powiedziała jej o tym, lecz dziewczyna nie chciała słuchać. Ichigo zaś mimowolnie ukrył się za ścianą. Nie miał zamiaru podsłuchiwać. Po prostu sytuacja tej dziewczyny coś mu przypominała.
-Wiem, ale...
-Posłuchaj, Kaeri. On nie jest taki jak myślisz. Najpierw umawia się z innymi, a potem przychodzi do ciebie, bo tak mu wygodniej. On chce się tylko zabawić. Uwierz mi. Wiem, bo widziałam.
-Nieprawda. - nastolatka nieco się ożywiła - Powiedział, że chce ze mną być.
-Każdy chłopak tak mówi, jeśli chce wykorzystać dziewczynę.
-Powiedział, że podoba mu się to co robimy.
-Może i tak ale przecież on cię nawet nie lubi. - Kaeri stanęły łzy w oczach. Jej przyjaciółka wiedziała, że te słowa zraniły ją, ale taka była prawda. Nie raz dowiadywała się od innych dziewczyn i sama słyszała co jej chłopak mówił o niej. Oczywiście nigdy nie powtórzyła tego Kaeri. Nie chciała jej zranić. Z tej rozmowy Ichigo wywnioskował, że koleś działa na kilka frontów, co już samo w sobie było nie do pomyślenia. W dodatku jedna z dziewczyn zaczęła mówić o wykorzystywaniu. Czyżby to znaczyło, że był już kontakt płciowy? Sytuacja tej dziewczyny przypominała mu jego sytuację. Sam został uwikłany w jakiś dziwny związek. Ponadto jest notorycznie prześladowany i wykorzystywany przez swojego oprawcę, który non stop usiłuje na nim próby morderstwa. I co gorsza nie potrafi tego przerwać. - Nie sadzisz, że to poniżające? - spytała Osana.
-Ja... nie wiem. - odparła. W tym momencie Ichigo zadał sobie zajebiście ważne patynie: "Czy to mnie poniża?" To było naprawdę intrygujące. Kurosaki miał świadomość, że jest wykorzystywany. Shiro już nie raz dawał mu to do zrozumienia, potwierdzając jego przypuszczenia. Albinos nawet przyznał, że bawi się jego ciałem. Na samą myśl o tamtym wydarzeniu, kiedy Pusty tak rozbrajająco go całował i dotykał, przechodziły go dreszcze. Właśnie dlatego starał się o tym nie myśleć. Czuł, że wtedy Shirosaki ma w jakiś sposób przewagę nad nim. A na to się stanowczo nie godził.
-Przerwij to zanim jeszcze bardziej cię zrani. - poradziła.
-Ale jak? Przecież on... No wiesz.
-To prawda, że on był pierwszym chłopakiem, z którym byłaś i to oczywiste, że będziesz traktować go wyjątkowo, ale nie możesz pozwolić, żeby coś takiego przysłaniało ci rzeczywistość. - to było bardzo ważne stwierdzenie zarówno dla Kaeri jak i Ichigo. Chłopak właśnie dogłębnie uświadomił sobie, że jego pierwszy raz odbył się z Shiro. Znaczy, wiedział od tym od początku, jednakże teraz to nabrało jakiegoś głębszego znaczenia. Czyżby przez to czuł się w jakiś sposób związany ze swoim Hollowem? Nagle przypomniał sobie ich ostatni raz w łazience. To co wtedy powiedział Pusty bardzo go zszokowało.

-Ichigo... Jesteś moim słońcem. Słońcem, które mnie oślepia. Nienawidzę tego. Dlatego muszę zniszczyć ten blask. Żebym mógł patrzeć. Ale to mi nie wystarczy. Bo twoja śmierć... nie podoba mi się coś takiego.

To mu przypomniało rozmowę z Hirako sprzed trzech miesięcy. Kiedy spytał go o stosunki między Pustym a jego posiadaczem Shinji powiedział, że Hollow zwykle nienawidzi swojego "pana" i za wszelką cenę chce go zniszczyć. Ichigo miał wrażenie, że blondyn odpowiadał posługując się jego przykładem. W dodatku chyba zaczął coś podejrzewać, bo zaraz potem powiedział, że niemożliwy jest inny rodzaj relacji. Dla pewności powtórzył, niemożliwy. Jednak Shinji chyba domyślił się, że to nie pomogło, więc powiedział, że ewentualnie Pusty może w różny sposób okazywać swoją nienawiść lub inne negatywne emocje. Takie wyjaśnienie wcale nie poprawiło sytuacji. Wręcz przeciwnie. Jeszcze bardziej ją zagmatwało. Nastolatek sam nie wiedział, co o tym myśleć. Może byłoby prościej gdyby wprost zapytał go co tak naprawdę czuje? To dlatego, że mimo wszystko zrodziła się w nim taka nadzieja, że jednak Pusty ma dla niego chociaż jedno małe pozytywne uczucie.
-On i pozytywne uczucie... - powiedział cicho do siebie - Chyba jak sobie narysuję i pokoloruję. - w ich przypadku sprawa uczuć była wieloaspektowa. W dodatku uświadomił sobie, że naprawdę czuje coś do własnego Hollowa. To uczucie, które
miał dla Shiro było nie do zrozumienia. To tak jak z jazdą na rowerze. Każdy wie jak to się robi, ale nikt nie potrafi tego wyjaśnić. W dodatku jakby nie patrzeć nigdy wcześniej nie czuł czegoś takiego do nikogo, jeszcze z nikim nie był tak blisko no i nie wiedział jak to jest dopóki Shiro mu nie pokazał. W dodatku te jego teksty. A w szczególności ten jeden.

~Mój Ichigo~

-On tak na poważnie z tym? - spytał siebie cicho - Czy to możliwe, żebym ja...?
-Co ty robisz? - z zamyśleń wyrwał go głos. Chłopak się odwrócił, ale nic nie odpowiedział. - Podglądasz dziewczyny? - Keigo wychylił się zaa ściany, po czym spojrzał podejrzliwie na przyjaciela.
-To... - chciał wyjaśnić sytuację, ale Asano mu przerwał.
-Mogę się przyłączyć? - spytał z nadzieją. Nie miał szczęścia do dziewczyn, więc jedyne co mógł robić, to patrzeć.
-Zwariowałeś?
-Kaeri, skończ z nim. - powiedziała trybem rozkazującym - On nie jest tego wart. - dzwonek zadzwonił i obie dziewczyny odeszły. Natomiast Ichigo i Keigo przylegli do ściany, aby nie zauważono ich obecności. Gdy uczennice ich mineły oni również ruszyli do swojej klasy.
-Paskudna sprawa. - stwierdził Asano idąc obok pomarańczowowłosego.
-Jaka?
-Nie wiesz? Cała szkoła o tym mówi.
-Nic nie słyszałem. - odparł obojętnie. Nie interesowały go plotki.
-Żartujesz? Przecież każdy zna tego typka Tokito.
-Ja nie znam.
-Paskudny koleś. - powiedział bardzo poważnie - Startuje do każdej, którą zobaczy. - Ta Kaeri jest jego kolejną ofiarą. W dodatku ostatnio nagabywał Inoue-san.
-Inoue? - spytał zdziwiony. Nie miał o tym pojęcia. Dziewczyna nic nie mówiła.
-To było dwa dni temu. Widziałem jak się do niej dostawiał. - Kurosaki miał ochotę strzelić temu lalusiowi. Tylko problemem był jego wygląd. Nie znał go. Uznał, że to dobrze, że dzisiaj się spotka z Orihime. Zamierzał z nią o tym porozmawiać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz