czwartek, 20 czerwca 2013

PAN i WŁADCA XLII ~piękny i bestia~


Somewhere beyond happiness and sadness
I need to calculate what creates my own madness
And I'm addicted to your punishment
And you're the master (wszyscy wiemy do kogo to się odnosi :3)
And I am waiting for disaster

Leżał na łóżku i rozmyślał o tym, co powiedziała Rukia. Dziewczyna stwiedziła, że ma mu niego dług. To mu przypomniało to, co zaszło w jego wewnętrznym świecie i to co na koniec powiedział mu Shiro. Zastanawiał się również czy gdyby nie Tensa Zangetsu to czy Pusty naprawdę by go zabił. Jednak najbardziej zastanawiało go zachowanie Hollowa. Shiro wydawał się być bardzo zdenerwowany. Pomijając fakt, że Pusty denerwował się z byle powodów, które w dodatku sam wymyślał nie wiadomo skąd, to jeszcze chciał przez nie zabić. Wydawało mu się, że tym razem było tak samo. Ale dlaczego Shiro mógł się zdenerwować? Za uratowanie go ostatnim razem? Przecież sam użyczył mu swojej mocy. No właśnie. Wtedy... Hollow go uratował. Może rzeczywiscie tym zaciągnął dług u Pustego i teraz powinien... go spłacić? Natychmiast potrząsnął głową. Niby dlaczego miałby cokolwiek spłacać? Przecież jedyne co powinien zrobić to... zakończyć to.
-Tylko spróbuj. - odezwał się głos w jego głowie.
-Zamknij się. - warknął przewracając się na bok. Był zdenewowany, że Shiro się odzywa bez pytania, chociaż wiedział, że to tylko kwestnia czasu nim Hollow znów da o sobie znać.
-A ty spłać swój dług.
-Nie jestem ci nic winien.
-Tylko ty tak myślisz.
-Czemu się ode mnie nie odczepisz?! - krzyknął podnosząc się do siadu.
-Daj mi chociaż jeden powód dla którego miałbym ci teraz darować? - Ichigo nie odpowiedział. Było tyle powodów, że nie wiedział od którego zacząć. - Sam widzisz. A teraz rusz ten swój królewski tyłek i chodź tu.
-Wal się. - odparł stanowczo. Na pewno nie zamierzał się widzieć z Pustym. Jednak Shiro nie zamierzał dać za wygraną. Nagle Ichigo poczuł senność. Wiedział co to oznaczało i chciał temu zapobiec, jednak nim zdążył cokolwiek zrobić, odpłynął.

I feel irrational
So confrontational
To tell the truth I again getting away with murder
It isn't possible to never tell the truth
But the reality is I'm getting away with murder

Otworzył oczy i, tak jak przypuszczał, zobaczył swój wewnętrzny świat. Nie był też zaskoczony, że przed nim pojawił się jego Hollow. W sumie i tak prędzej czy później Shiro znów by go tu ściągnął, chociaż liczył na to "później", ale skoro już do tego doszło... Najwyraźniej ta walka jest nieunikniona.
-Cześć. - przywitał się - ...Ichi
-Zamknij się. - rozkazał zdejmując miecz z pleców. Nadeszła chwila prawdy.
-To tak mnie witasz? - Ichigo spojrzał mu prosto w oczy.
-Bankai. - powiedział powoli i wyraźnie. Nie zamierzał dyskutować z Pustym. A jeśli będzie trzeba to będzie walczył. Jednak nie zrobił bankai tylko dlatego. Chciał również zobaczyć czy jeszcze je ma.
-Ichigo, czy ty nie wiesz, że twoje szanse na wygraną są mniejsze niż żadne? - spytał Hollow widząc chłopaka w formie pełnego uwolnienia.
-Gadaj zdrów. - poradził wnerwiony tracąc wszelkie złudzenia, że ta walka może się nie odbyć.
-Co w tym momencie próbujesz udowodnić?
-Nie będę z tobą rozmawiał. - oznajmij - A jeśli chcesz walczyć to proszę bardzo! - dodał wskazując na niego mieczem. - Shiro westchnął, po czym zdjął miecz z pleców.
-Chciałem być dla ciebie miły. - przyznał - Naprwdę miły. - przejechał ostrzem po ziemi powodując iskry - Ale skoro tak stawiasz sprawę...
-Nie zrobisz bankai? - zapytał nagle. Gdy Hollow wziął miecz myślał, że zrobił to właśnie po to, jednak Shiro tylko go trzymał.
-Nie potrzebuję bankai żeby cię pokonać. - Ichigo poczuł się zlekceważony.
-Serio? - zapytał patrząc mu prosto w oczy. Nie zamierzał pozostawić tego bez odpowiedzi. - Getsuga... - nie dokończył ponieważ Hollow zniknął mu z oczu. Niespodziewanie pojawił się przed nim, wyrwał mu miecz z ręki i odrzucił na bok. Ichigo zmarszczył brwi. Szczerze mówiąc spodziewał się silnego ataku, a co zrobił Shiro? Po prostu zabrał mu miecz i go wyrzucił. Mógłby się zastanawiać co to miało znaczyć, ale przecież to walka, a on nie miał broni. Musiał ją odzyskać. Szybko minął przeciwnika i podbiegł do miecza, po czym schylił się, aby go wziąźć, jednak nie mógł tego zrobić, gdyż Shiro pojawił się stawiając na nim swoją stopę. Ichigo podniósł głowę.
-Nie tak mieliśmy się bawić. - stwierdził Hollow mocno przyciskając czarną katanę do ziemi, tak aby chłoapk nie mógł jej zabrać.
-Złaź. - rozkazał chcąc swój miecz z powrotem.
-Jak ty się odzywasz do kogoś kto ci darował życie? - nawiązał do wcześniejszego wydarzenia.
-No jasne... - powiedział nieprzyjemnym tonem. Osobście nie nazwałby tego "darowaniem życia". Według niego to była tylko zabawa jego kosztem. Poza tym Tensa Zangetsu go uratował.
-Jak zwykle niewdzięczny. - westchnął Hollow - Ale znaj łaskę pana. Wybaczam ci.
-Nie obchodzi mnie to! - przyznał. Nie uważał, że potrzebuje jakiegokolwiek wybaczenia. Wcale nie czuł się winny.
-Ah tak? - powiedział lekko poirytowany. Jego ofiara stała się zbyt śmiała. - W takim razie... teraz pobawimy się na moich zasadach. - oznajmił. Ichigo się zdziwił. Czy to co się teraz działo i to wszystko co się do tej pory między nimi wydarzyło nie było na zasadach Shiro?
-Nie bedę się z tobą...! - nie dokończył ponieważ Shiro złapał go za szczękę.
-Będziesz. - zapewnił patrząc mu prosto w oczy. Ichigo chciał się wyrwać z uscisku, jednak Pusty był szybszy i powalił go na ziemię.
-Co robisz?! Złaź!
-Zamknij się. - rozkazał - Nie masz głosu dzisiaj. - Kurosaki chciał coś powiedzieć, ale Hollow nie pozwolił mu zakrywając jego usta dłonią. Następnie wziął czarną katanę i wsunął ją pod jego shihakusho tak, że koniec ostrza prawie dotykał brody Ichigo, po czym rozciął jego górną częśc ubrania. Zaraz po tym Kurosaki poczuł jak coś chłodnego wsuwa się w jego bieliznę. Jednak to nie był ten sam chłód, którego doświadczał zazwyczaj, spowodowany dłonią Pustego. Teraz był bardziej... metalowy. Natychmiast uświadomił sobie co obecnie znajduję się w jego gatkach. Zaniepokoił się. Co Shiro chce zrobić? (No właśnie... XD) - Boisz się? - spytał z uśmiechem przesuwająć swój miecz w dół. Broń otarła się o przyrodzenie chłopaka. Oczywiście to była tępa strona miecza. Nie chciał niczego uszkodzić truskawie. - Nic nie powiesz? - jeszcze bardziej przycisnął dłoń do jego ust, po czym ponownie otarł miecz o jego genitalia. Następnie powtórzył czynnoć kilka razy. W końcu poczuł jak jego dłoń robi się wilgotna od oddechu Ichigo. Zauważył też, że klatka piersiowa nastolatka zaczęła zauważalnie się podnosić. Czyżby na pewnym obszarze ciała chłopaka zachodziła pewna reakcja? Postanowił to sprawdzić. Zacisnął miecz w dłoni i brzebił go przez gatki oraz hakamę Ichigo, po czym szybkim ruchem rozciął ubrania. Kiedy zobaczył krok chłopaka uśmiechnął się. Musiał przyznać: Kurosaki miał całkiem niezłe insygnia. I jak tu mu nie pozwolić być królem? Znów się uśmiechnął, po czym szybko pozbawił go ubrań. Nagle Ichigo poczuł jak coś oplata jego członka. Kiedy zobaczył co to takiego wkurzył się.
-Ty...! - Pusty przysunął do niego swoją twarz.
-Powiedziałem żebyś się zamknął. - powiedział zahaczając palcem o koniec łańcucha i delikatnie go pociągnął sprawiając, że lekko ścisnął członka chłopaka. Ten zacisnął wargi żeby nie wydać z siebie żadnego dźwięku. Według Pustego to nie tak miało być, więc powtórzył czynność, tylko że mocniej zaciskając łańcuch. Tym razem Kurosaki jęknął. Hollow się uśmiechnął i zdjął łańcuch, po czym odrzucił miecz. Następnie rozchylił mu szerzej nogi. Kiedy robił to tak gwałtownie, jak przed chwilą, Ichigo czuł jakby Shiro chciał tak bez żadnych skrupółw wedrzeć się do jego ciała. Więc dlaczego się nie bronił? Czyżby... zamierzał na to powzwolić?
-Ichigo... Jak chcesz, żebym to zrobił? - dał mu wolność wyboru.
-Nijak. - powiedział stanowczo - Zostaw mnie. - rozkazał podnosząc się do siadu, jednak Shirosaki znów przycisnął go do ziemi.
-Temee... - powiedział odwracając głowę. Już chyba raczej nic nie zdziała.
-Ichigo, chcę żebyś patrzył jak będę ci to robił.
-Spadaj. - odmówił. Na to albinos złapał go za szczękę i zwrócił jego twarz ku sobie.
-Jeżeli jeszcze raz odwrócisz głowę albo chociażby zamkniesz oczy, zabiję cię. - zagroził, po czym zszedł do kroku nastolatka i wziął jego przyrodzenie do ust. W tym samym momencie ręka chłopaka odruchowo znalazła się na głowie albinosa. Shirosaki się uśmiechnął. Uwielbiał gdy podczas tej czynności Ichigo trzymał dłoń w jego włosach. W końcu to dłoń króla. Cały czas czując ją zaczął ruszać głową. Na początku robił to wolno, ale potem przyśpieszył. Za to Ichigo nie miał pojęcia jak powstrzymać przeciwnika, który dobrał się do jego kroku. Wydało mu się to niemożliwe. Zupełnie niemożliwe. Zwłaszcza, że kiedy chłodny język Pustego dotykał jego rozgrzanej męskości czuł, że oszaleje z przyjemności. Już dłużej nie mógł powstrzymać się od wydawania dzwięków aprobaty, jednak nie chcąc dać Shiro satysfakcji musiał coś powiedzieć co by zaprzeczyło temu co teraz czuje.
-Prze... stań. - wydyszał w odpowiedzi na zwiększenie tępa przez głowę Pustego. Shiro uśmiechnał się w duchu. Niby Kurosaki rozkazał a sam przyciskał jego głowę mocnjej do przyrodzenia. Według Hollowa mógłby się już zdecydować czego naprawdę chce. Chociaż i bez tego albinos dobrze wiedział. Dlatego zaczął jeszcze intensywniej pieścić swojego króla. W pewnym momencie postanowił sprawidzić czy Ichigo jest posłuszny, więc zerknął na niego. Ich oczy się spotkały. To pierwszy raz gdy Kurosaki dokładnie widział jak Shirosaki mu to robi. Co prawda ciężko było nie zamykać oczu, ale starał się chociaż trzymać jendno otwarte. Nie wiedzieć czemu wziął na poważnie groźbę albinosa. Gdy Pusty upewnił się co do posłuszeństwa nastolatka znów skupił się na czynności. - Shiro... - na to Hollow mocniej się zassał. Chłopak jęknął ściskając jego włosy, po czym rozluźnił dłoń. To intensywne uczucie, które miał przed chwilą zniknęło. Spojrzał zdezorientowany na Pustego. Ten delikatnie się uśmiechał.
-Coś nie tak, Ichigo? - zapytał gładząc jego podbrzusze.
-Ty...
-Co? Myślałeś, że tak po prostu pozwolę ci dojść? Nie ma tak dobrze. - uświadomił go.
-Jesteś niesamowicie podły. - stwierdził z pełnym przekonaiem w głosie, na co Hollow tylko się uśmiechnął. - Temee! - krzyknął zbulwersowany - Chciałeś mnie po porstu wkurzyć, prawda? Przyznaj się! - rozkazał.
-Za dobrze mnie znasz. - skwitował z lekkim uśmiechem.
-Temee... Nie dość że wpakowałeś się w moje życie bez pukania to jeszcze...! - zamilkł gdyż Pusty zaczął gładzić jego policzek.
-Jesteś taki naiwny, królu. - stwierdził z niespotykaną czułością w głosie i oczach. Potem przejechał palcem po ustach chłopaka i uśmiechnął się. - To dlatego... - momentalnie przewrócił go na brzuch. Nawet przez chwilę zastanowił się jak to zrobić. Mógł być niezwykle delikatny albo niebywale brutalny. Równie dobrze mógł tak po prostu zostawić Ichigo w spokoju. Jednkaże nie mógł tego uczynić. Za bardzo chciał go mieć. A ta "walka" tylko zaostrzyła mu apetyt. Nim Kurosaki zdążył jakoś zareagować podniósł jego pośladki do góry. To co teraz poczuł Ichigo to, jeśli żadne zmysły go nie zawodziły, sam czubek członka Pustego przy swojej dziurce. Ni stąd ni zowąd zaczęły przechodzić go dreszcze. W końcu to cześć ciała, którą Shiro zawsze wkada tak głęboko. Hollow czując jak Ichigo drży zaczął zatapiać w nim swoje przyrodzenie - nadzwyczaj wolno, tak żeby chłopak poczuł tę długość, która za chwilę będzie badać jego wnętrze. Kiedy znalazł się w środku od razu zaczął się poruszać. Robił to stanowczo, aczkolwiek wykonywał płytkie ruchy. Ichigo cały czas zaciskał usta nie chcą, żeby wydostał się z nich jakikolwiek dźwięk. Ale gdy Pusty zaczął wchodzić głębiej musiał dać temu upust. Przygryzł wargę i z ranki wypłynęła krew. Hollow to poczuł. Słodki zapach krwi Ichigo, który tak przyjemnie drażnił jego drogi oddechowe. Trochę minęło odkąd ostatni raz jej próbował. Chciał to zrobić teraz. Dlatego objął Ichigo w pasie i podniósł do góry, jeszcze bardziej nabijając go na swoje przyrodzenie. Chłopak jeknął z bólu, ale nie protestował. Nie miał nawet szansy, gdyż Pusty odkręcił jego twarz w swoją stronę. Kiedy zobaczył krew oczy mu zabłysły. Wystawił swój niebieski język i bardzo powoli zlizał ją, po czym złączył ich usta w głębokim pocałunku o metalicznym posmaku. W trakcie ujął w dłoń członka Ichigo i zaczął go stymulować. Z każdym ruchem ręki coraz bardziej pogłębiał pocałunek. I z pewnością całowaliby się dłużej gdyby Pusty nie stwierdził, że nie wolno rozpieszczać króla. Dlatego drugą ręką chwycił go za włosy z tyłu głowy i oderwał od siebie. Kurosaki był w szoku. Przed chwilą jego członek drgnął. Przecież takie trakotwanie nie sprawia mu radości, więc skąd do diabła ta reakcja?! Shiro poczuł to drgniecie dlatego musiał zapytać. - Podnieca cię to? - chłopak zawahał się przy odpowiedzi. Normalnie to krzyknąłby coś w stylu "nie!!!" ale teraz, nie wiedział dlaczego tego nie zrobił. - Nie zaprzeczysz? - spytał chowając twarz we włosach Ichigo - Nie możesz zaprzeczyć, prawda? - puścił go. Ten tylko bezwładnie opadł podpierając się na rękach. - Widzisz? - spojrzał tyryumfalnie na Ichigo - Twoje ciało już dawno się poddało. - stwierdził, po czym pchnął biodrami tak głęboko jak tylko się dało. Następnie zaczał się poruszać. Za każdym razem kiedy wsuwał się całą długością chłopak wydawał z siebie tonalny jęk. Kurosaki zacisnął dłonie. Nie miał pojęcia jakim cudem dopuścił do syutuacji, w której posuwa go jego własny Hollow. W dodatku dałby sobie głowę uciąć za to, że dla Pustego to tylko zabawa. Ale nawet wiedząc to nie mógł sobie odmówić odczuwania przyjemności z powodu tak bliskiego kontakutu fizycznego ze swoim Hollowem, który teraz tak cudownie drażnił jego wnętrze. Chłopak już nie panował nad tym. Wiedział, że teraz, w tej chwili, traci kontrolę. Czuł, że coraz bardziej poddaje się ruchom Pustego. Teraz jego gniew mieszał się z rozkoszą i tworzył uczucie, którego nie ogarniał.
-Shiro... - wydyszał czując, że jest blisko - Ja... zaraz...
-Ani się waż, królu. - gwałtownie się zatrzymał - Dojdziesz tylko wtedy gdy ci pozwolę. - oznajmił z wyższością.
-Shiro... - zaczął zdezorientowany. Jak można było przerwać w takim momencie? To takie... okrutne.
-To twoja kara, Ichigo. - wyjaśnił - Następnym razem rób co ci każę. - poradził nieco wysuwając z niego swoje przyrodzenie. Jednak mimo chwilowego rozważania o zakończeniu stosunku, w ramach kary chłopaka za próbę wcześniejszego spełnia i oczywiście za to, że tak perfidnie go zignorował, postanowił zadowolić nastolatka. W myśl tej idei ponownie się w niego wsunął i zaczął od nowa się poruszać przywracając Ichigo i sobie to błogie uczucie, które było wcześniej. Jednakże robił to powoli i wykonywał płytkie ruchy. No a w taki sposób do niczego nie dojdą. (atekawtne zdanie do sytuacji, nie sądzicie? XD) Dlatego przyśpieszył. Nie trzeba było długo czekać aby dla nich obu nadeszło spełnienie. Ichigo doszedł, sekundę po nim Pusty zrobił to samo spuszczajac się w niego, po czym równie wolno jak wszedł wyszedł z niego. Kurosaki opadł na łóżko próbując uspokoić oddech. Teraz, po stosunku z Pustym, jeszcze bardziej utwierdził się w swoich przekonaniach. A przecież nie zgodził się na to. Więc dlaczego gdy Shiro znajdował się w jego wnętrzu było mu tak... cudownie?

Somewhere beyond happiness and sadness
I need to calculate what creates my own madness
And I'm addicted to your punishment
And you're the master
And I am craving this disaster

Od kilku minut leżał w niezmiennej pozycij. Cały czas czuł na sobie wzrok Pustego, który zapewne gapił się na jego tył. Ale nic nie mógł poradzić. To uczucie wypływającej spermy z jego dziurki, nie wiedzieć czemu, było przyjemne. Przypomniaj sobie pierwsze wrażenia odnośnie tego. Na początku czuł się dość dziwnie. Potem pojawiło się uczucie przyjemności, a z czasem coś jeszcze. Chłopak czuł jakby w ten sposób Shiro mu coś oddawał. Coś co jest przeznaczone tylko dla niego. To uczucie odbijało się echem. W ich przypadku wszystko było obusieczne. Toteż Shiro czuł podczas stosunku, że Ichigo również mu coś oddaje. Im obu było to cieżko wyjaśnić. To po prostu się czuło. Na przykład teraz. Patrzenie na spermę wypływającą z dziurki Ichigo dawało mu takie zajebiste uczucie tyriumfu nad chłopakiem. Nie wiedział dlaczego Kurosaki na to pozwala, ale gdyby nie pozwal to pewnie i tak nic by się nie zmieniło. Tak było idealnie. Gdy skończył napawać się tym widokiem położył się obok chłopaka. Natomiast Ichigo sięgnął ręką i wziął swoje shihakusho, po czym naciagnął je na siebie.
-Nie zakrywaj.
-Dlaczego?
-Chcę widzieć wszystko, co należy do mnie.
-Chyba śnisz. - odpowiedział starając się zakryć nim każdą widoczną cześć ciała. Jednak Pusty nie zamierzał tak tego zostawić. Chwycił mocno czarny materiał i pozbył się go z ciała Ichigo. Chłopak zamierzał wygłosić solidny protest jednak nie dane mu było tego zrobić, ponieważ Shiro wpił się w jego usta. Głęboko. Potem przycinsął go do ziemi i coraz bardziej napierał na jego wargi przy okazji wsuwając język w jego buzie. Ichigo został rozbrojony. Uważał, że to niesprawiedliwe, że pocałunki Pustego tak działają. Aczkolwiek nie zamierzał dać Pustemu 100% satysfakcji. Dlatego zakrył dłońmi swoje przyrodzenie. Jednakże to nie umknęło uwadze Shiro, który szybko pozbył się ich z narządu chłopaka. Już powiedział. Chciał widzieć wszystko. Potem pogłębił pocałunek. I tu się zdziwił. Przed chwilą Ichigo wsunął język w jego usta. To było bardzo ciekawe uczucie gdy Ichigo dominował w pocałunku. Shiro pozwolił mu na to, aczkolwkiek w pewnym momencie stwierdził, że król za bardzo wczuł się w rolę, więc przejął inicjatywę. Po chwili, czując, że jemu również brakuje powietrza odkleił się od Ichigo. Ten tylko odwrócił głowę w bok i przyłożył sobie palce do ust. Czy przypadkiem przed chwilą nie odwzajemnił pocałunku? To tak jakby dawał Pustemu do zrozumienia, że chciał tego wszystkiego. A przecież tak nie było. Chyba... Spojrzał na Hollowa chcąc o coś zapytać, ale zmienił zdanie.
-Weź przestań. - rozkazał podnosząc się do siadu. Nie znosił gdy Shiro tak patrzył. Hollow nic nie mógł poradzić. Nie potrafił oderwać oczu od Ichigo. Był jakby zahipnotyzowany. Podniósł się i wyciagnął dłonie w stronę chłopaka, po czym objął go. - Nie udawaj. - skomentował ten gest Kurosaki. Na pewno nie zamierzał dać się nabrać na przytulanie. Aczkolwiek już sam nie był pewny. Teraz Shiro nic nie robił, tylko trzymał go w ramionach. Mocno. - Dlaczego? - spytał posługując się ostatecznym pytaniem - Dlaczego ja?
-Bo jeśli mam się z kimś bawić, to musisz być ty, królu.
-To nie jest odpowiedź. - oczekiwał normalnej odpowiedzi a tu to samo co zwykle. Czy dla albinosa to naprawdę tylko zabawa?
-Jesteś mój. - powiedział nagle przyciskając go mocniej do siebie.
-Załatw sobie prawa rodzicielskie to wtedy pogadamy. - Pusty z checią by to zrobił, ale był pewny, że wtedy chłopak wrzucałby mu, że nie ma prawa mieć praw rodzicielskich. Czyli i tak nic by się nie zmieniło. - Shiro... - zaczął czując, że teraz jest odpowiedni moment aby to powiedzieć. Chciał, żeby Hollow o tym wiedział i zapamiętał to. - Ja... Kiedyś na pewno się od ciebie uwolnię. - zapewnił naprawdę w to wierząc. Shiro tylko się usmiechnął. To zabrzmiało jak deklaracja wojny. Ale skoro Ichigo tak chce... No i musiał przyznać, że sam chętnie się przekona czy Ichigo tego dokona.

I już obaj wiedzieli. Ich walka dopiero się zaczęła.

I feel irrational
So confrontational
To tell the truth I again getting away with murder
It isn't possible to never tell the truth
But the reality is I'm getting away with murder


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że ten rozdział wynagrodził wam okres bezyaoiowy na tym blogu. Postaram się o więcej takich rozdziałów. Oczywiście jeśli chcecie.

I pewnie zastanawiacie się co oznacza ostatnie zdanie. Otóż zastanawiam się czy dalej pisać. Tak szczerze mówiąc to "Pan i Władca" miał skończyć się na 3 częściach (potem w ogóle nie zamierzałam już pisać ani prowadzic bloga), ale dopisałam 4,5,6 część i tak dotarliśmy do... 42. Tasiemiec jak się patrzy XD No i w sumie mogłoby się tak skończyć, prawda? Chociaż to moje ukochane opowiadanie i chciałabym je pisać dopóki wena mnie całkowicie nie opuści. Ale nie wiem czy Wy też chcecie je czytać. Pytam o to ponieważ mam ciąg dalszy, ale jak go dodam to coś mi się wydaje, że na 43 rozdziałach się nie skończy.

I jeszcze piosenka której tutaj użyłam: Papa roach - Getting away with murder. Ta piosenka zawsze kojarzy mi się z Shiro i Ichigo.

PS: Nie będzie Wam przeszkadzało jeśli przeniosę bloga na bloog.pl? Onet się strasznie zacina i nic się nie da zrobić, a na bloog.pl wszystko śmiga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz