wtorek, 18 czerwca 2013
Pan i Władca XXV
-Co ty robisz? - spytał patrząc na chłopaka zawiązującego sobie obi.
-Ubieram się. - odparł nakładając shihakusho. Pusty położył jedzenie na stół.
-A pozwoliłem?
-Zwariowałeś? Nie będę tego robić w samych gatkach. Zmarznę.
-W takim wypadku będą zmuszony interweniować.
-Chciałbyś.
-A ty nie?
-Ubieram się i już. - powiedział stanowczo - Ty zresztą też powinieneś. - wziął jego białe shihakusho i podchodząc do niego położył mu je na ramieniu. Hollow nie miał nic przeciwko. Szybko się ubrał, po czym usiadł przy stole. - Mamy to zjeść? - spytał widząc na stole same słodycze no i pringlesy.
-Nie miałem czasu nic ugotować.
-To nawet lepiej. - stwierdził siadając na przeciwko niego.
-Co to miało znaczyć? - spytał podejrzliwie - Że niby źle gotuję, tak?
-Ty i gotowanie... No nie wiem. - stwierdził sceptycznie.
-I mówi to ktoś, komu siostrzyczka robi obiadki. - powiedział biorąc białą czekoladę do ręki.
-Nie rozmawiam z tobą. - stwierdził, po czym odszedł od stołu i usiadł na łóżku.
-Chcesz śmiej żelki? - zaproponował pokazując opakowanie.
-Nie chcę ich. - odmówił stanowczo.
-Jak się wkurzył... - skwitował. No ale nie chciał, żeby Ichigo był zdenerwowany, bo kiedy jest to nie ma zabawy. Dlatego postanowił go pocieszyć. Wziął pringlesy i usiadł obok chłopaka, który nieco się odsunął na znak protestu. - Chcesz? - podsunął mu puszkę. Nastolatek odwrócił głowę w bok. Pusty wzruszył ramionami i położył opakowanie między nim a sobą. Postanowił poczekać aż chłopakowi przejdzie. A jeżeli się tak nie stanie to zainterweniuje. Natomiast Ichigo już dawno się uspokoił. Właściwe to nawet się nie wkurzył. Chciał tylko dać do zrozumienia Pustemu, żeby chociaż dzisiaj nie zapodawał takich tekstów. W końcu są na randce. Ale mimo wszystko musiał przyznać. Był głodny, a że nie gniewał się to postanowił się poczęstować. Był pewien, że pringlesy leżą miedzy nim a Pustym, więc wyciągnął rękę no i coś chwycił.
-Gdzie ty mnie dotykasz, Ichi? - Kurosaki odwrócił się w jego stronę i oniemiał na chwilę.
-Przepraszam! - zabrał rękę i odwrócił się do niego plecami. Nie mógł uwierzyć, że dotknął go tam.
-Ichigo...
-To przez przypadek. - wyjaśnił szybko. Naprawdę nie miał zamiaru go tam dotykać.
-Dotknąłeś mnie tam i mówisz, że to przypadek? Nawet gdybyś mi zapłacił to bym ci nie uwierzył.
-Naprawdę nie chciałem.
-Nie można kogoś tam dotykać a potem mówić, że się nie chciało. Trochę klasy. - stwierdził całkiem poważnie.
-O co ci chodzi? - odwrócił się w jego stronę - Przecież powiedziałem, że...
-Rozbieraj się. - rozkazał przerywając jego wypowiedź.
-Po moim trupie. - odparł.
-Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem. - powiedział z uśmiechem, po czym w jego dłoni pojawiła się biała katana.
-Tylko żartowałem. - dodał szybko widząc miecz.
-Ja zrozumiałem żart, ale moja katana nie. - na to chłopak wstał z myślą, że pora się ewakuować. Jednak zaniechał tej próby gdyż będąc koło drzwi miecz świsnął mu koło głowy, a nastepnie rozpłynał się w powietrzu.
-Też żartowałem. - Ichigo odwrócił się w stronę albinosa.
-Jesteś podły. - stwierdził. Przecież przed chwilą Pusty ewidentnie się nim zabawił.
-O co ci znowu chodzi? - westchnął.
-Zawsze ze mną pogrywasz, a przecież ja też coś czuję. Ty bardzo dobrze o tym wiesz i bawisz się tym. Mną się bawisz. A najgorsze jest to, że ci na to pozwalam a ty to bezwzględnie wykorzystujesz. - Pusty się uśmiechnął. Ta pełna świadomość Ichigo, w jakiej sytuacji się znalazł była całkiem ciekawa. I rzeczywiście. Koniec końców chłopak na to pozwalał. I najlepsze: nie potrafił tego zatrzymać. - Co robisz? - spytał z udawanym wyrzutem gdy albinos go objął.
-Nie widać?
-Widać. - potwierdził - Ale... dlaczego?
-A jak myślisz? - spytał, chociaż to powinno być oczywiste dla chłopaka.
-Bo to twoja kolejna głupia gierka. - na to stwierdzenie Pusty się uśmiechnął.
-Musiała cię nieźle wciągnąć skoro jeszcze tu jesteś.
-Przyszedłem dlatego, że mi groziłeś a nie dlatego, że chciałem.
-Tak, tak, oczywiście. - puścił go - Więc możesz już iść.
-Serio? - spytał podejrzliwie.
-Jak najbardziej. W końcu jest wiele ciekawszych rzeczy do robienia. Na przykład kąpiel.
-Kąpiel?
-Pomyślałem, że moglibyśmy razem, ale skoro już wychodzisz... - skierował się w stronę łaziekni - Chyba, że... - odwrócił się do Ichigo - ...chciałbyś? - propozycja kąpieli nie jest zła. Ale utknąć w wannie z tym psychopatą, jest już mniej zadowalające. - To jak?
-Zgodzę się, jeśli obiecasz, że nie będzie żadnych akcji jak będę nagi.
-Obiecuję. - Ichigo się zdziwił, bo Pusty zaskakująco szybko odpowiedział. To było niepokojące, ale z drugiej strony obiecał. Jest szansa, że dotrzymywał słowa.
Obaj weszli do łazienki i chłopak od razu zaczął przygotowywać kąpiel. Odkręcił ciepłą wodę i dodał do niej trochę płynu do kąpieli. Chciał żeby było dużo piany, która będzie zakrywała określone części ciała. Teraz wyregulował wodę. Chwilę czekał i gotowe. Nagle poczuł silne pchnięcie w plecy i nim się zorientował z głośnym pluskiem wpadł do wody. Natychmiast się wynurzył łapiąc oddech.
-Ale żeś umoczył. - stwierdził z uśmiechem Pusty.
-Temee... Obiecałeś!
-Obiecałem, że nie będzie akcji gdy będziesz nagi. A że jesteś w ubraniu... Sam rozumiesz.
-Nie rozumiem i nie chce zrozumieć!
-Daj spokój. To może być ciekawe doświadczenie, nie sądzisz?
-Nie! - Pusty pominął te pełne finezji zaprzeczenie i kucnął miedzy nogami chłopaka. Nim Kurosaki się obejrzał został pozbawiony shihakusho. - Przestań. - powiedział gdy Hollow zajął się jego szyją - Shiro, proszę... - Pusty wsunął dłoń w jego hakamę - Nie to... miałem na... myśli. - zacisnął dłonie na jego ramionach. Był pewny, że Shiro załapał o co chodziło tylko celowo źle to zinterpretował. W pewnym momencie również hakama została z niego zdjęta. Gatki też długo się nie ostały. Ich również został pozbawiony. Teraz był całkowicie nagi, a miedzy nogami miał sadystę, który wielbiał się nad nim znęcać.
-Nie zamierzamy...? - spytał ostrożnie gdy Pysty nagle się odsunął.
-Przecież jesteś nagi a ja obiecałem, że wtedy nie będzie żadnych akcji. - Ichigo nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Shiro dotrzymał słowa. To było takie... w porządku. Teraz Hollow siedział na przeciwko i przesuwał dłonią po wodzie. Była ciepła. Uśmiechnął się. To ciepło mu coś przypominało.
-Z czego się cieszysz? - zainteresował się Kurosaki.
-Bo tam... - wyraźnie podkreślił drugie słowo - ...jest tak cieplutko.
-Przestań. - rozkazał domyślając się o jakie miejsce mu chodzi.
-Bardzo cieplutko.
-Przestań.
-Przyjemne ciepełko.
-Powiedziałem żebyś przestał!
-Mówiłem o wodzie. - wyjaśnił.
-Taa, jasne. - odparł zdenerwowany i jednocześnie zawstydzony. Jednak musiał przyznać, że to co mówił Pusty mogło mieć sens. Wiedział o tym, a właściwie czuł. Ciało Shiro było chłodne, a co za tym szło każda jego cześć również. Nawet oprzyrządowanie. I kiedy Hollow je tam wkładał czuł chłód. Jeśli by się nad tym zastanowić to może rzeczywiście albinos odczuwał tam ciepło.
-Ichigo. - Pusty wskazał z uśmiechem na jego dół.
-Temee... - odwróci się zmieszany i zaraz potem poczuł jak albinos objmuje go w pasie. - Co ty robisz?
-To co widać.
-Zdjąłbyś chociaż ubranie.
-Nie.
-Dlaczego?
-Bo... ja się przy tobie krępuję. - na to chłopak lekko odwrócił głowę.
-Ty? Krępujesz się? Przy mnie? - powtórzył dobitnie - Kłamca. - Pusty się uśmiechnął i jeszcze mocniej przycisnął go do siebie. Ichigo poczuł chłód. Nawet ciepła woda nie jest w stanie zmienić temperatury ciała albinosa. Poza tym została poruszona ważna kwestia. Odkąd pamiętał Shiro nie rozbierał się. To wyglądało tak jakby uważał, że to co robią będzie tak szybkie, że aż żal ściągać ubranie. Czyli przysłowiowe "przyjść, zrobić swoje i wyjść". To było poniżające. Aczkolwiek była jeszcze jedna rzecz, na którą chciał znać odpowiedź, dlatego zaczął temat.
-Tylko raz się rozebrałeś. - sięgnął pamięcią wstecz - Wtedy. - dodał mając na myśli ich pierwszy bardzo bliski kontakt - Dlaczego?
-Nie lubię się powtarzać. - odparł puszczając chłopaka. Potem wziął butelkę szamponu i nalał trochę na dłoń.
-Co robisz? - spytał gdy dłonie Pustego znalazły się na jego głowie.
-Umyję ci głowę.
-Sam mogę to zrobić.
-Twoja samodzielność mnie poraża.
-Prosiłem cię. - powiedział stanowczo i potem zamilkł. Poddał się sytuacji. Palce Shiro teraz tak delikatnie przesuwały się miedzy jego włosami. To drugi raz gdy Pusty myje mu głowę. Za pierwszym to był czysty przypadek. Przysłowiowe "tak wyszło". Żaden z nich tego nie planował. Shiro już skończył swoje zajęcie i nadszedł czas na spłukanie. Uśmiechnął się i szybko położył dłonie na ramionach Ichigo, po czym z impetem ściągnął go pod wodę. Przytrzymał go tak kilka sekund, a potem pozwolił mu się wynurzyć.
-Temee... - zaczął kaszląc - Chciałeś mnie zabić?! - Hollow złapał go za podbródek i przyciągnął do siebie.
-Może...
-Skończ z tym! - szarpnął jego rękę - Myślisz, że takie gierki mnie bawią? - Pusty nic nie odpowiedział tylko patrzył na Ichigo, który odwdzięczał się tym samym. Trwali tak kilkanaście sekund aż w końcu chłopak wziął do ręki butelkę szamponu. - Niech ci będzie. - westchnął i przysunął się do niego. Nalał trochę substancji na dłoń, po czym zaczął rozprowadzać ją po głowie Pustego. To pierwszy raz gdy Ichigo mył jego włosy. Gdyby wiedział, że to takie przyjemne pozwoliłby mu na to częściej. Ale nie tak łatwo było zaciągnąć chłopaka do łazienki. Nawet jeśli chodziło tylko o kąpiel. - Przepraszam. - powiedział gdy trochę piany spłynęło do oka albinosa. Na szczęście nie piekło. Teraz Kurosaki zajął się spłukiwaniem. Wziął plastikowe naczynie. Nabierał w nie wody i cyklicznie polewał nią głowę Shiro aż piana całkowicie znikła. Niespodziewanie albinos mocno go objął.
-Coś się stało? - spytał zdziwiony.
-Ichigo... - przycisnął chłopakamocniej do siebie. Zawahał się. Nie wiedział czy dobrze robi chcąc to powiedzieć. Kurosaki może odnieść dziwne wrażenia albo po prostu nie zrozumieć. - Ja... - Ichigo poczuł się dość nietypowo. Jakby Hollow chciał mu coś wyznać. Jego serce zabiło mocniej. Również z powodu obawy. Naprawdę nie miał pojęcia co by zrobił gdyby okazało się, że Shiro jednak coś do niego czuje. Nie potrafił sobie tego wyobrazić. - Chcę jeszcze. - powiedział puszczając nastolatka, który był lekko w szoku. Nie zrozumiał. Pusty to zauważył, bo zaraz potem dodał. - Jeszcze raz umyj mi głowę. - to było tak przyjemnie, że zdecydował się na kolejny raz i pewnie ostatni. Kto wie czy Ichigo zgodzi się z nim znów wejść do jednej wanny. Kurosaki musiał przyznać, że oprócz jakiegoś rozczarowania poczuł ulgę. Może to nawet lepiej, że Pusty nie miał niczego do wyznania. Bo niby co mógłby wyznać? Poza tym nie chciał słyszeć żadnych ściem. Ale skoro Shiro nic do niego nie czuje powinien wreszcie skończyć z tą sytuacją. Mimo to Ichigo ponownie nalał na dłoń trochę szamponu, po czym zaczął rozcierać go na włosach albinosa. Podczas tej czynności zauważył, że Shiro ma zamknięte oczy i leciutki uśmiech na twarzy. Ale nie powiedział mu o tym. Zapragnął zrobić coś innego. Zaczął powoli zbliżać swoją twarz do twarzy albinosa.
-Co robisz? - spytał Hollow otwierając oczy i widząc, że chłopak jest bardzo blisko.
-N-Nic. - zaprzeczył szybko się odsuwając. Co go nagle napadło? Szybko wziął plastikowe naczynie i chciał spłukać pianę z białych włosów, ale Pusty chwycił go za nadgarstek.
-Co chciałeś zrobić? - spytał, chociaż się domyślał. Chłopak milczał. - Odpowiedz.
-Nic. - powiedział stanowczo. Wiedział, że jeżeli dłużej tu zostanie Pusty będzie nalegał na odpowiedź. Chociaż była prosta Kurosaki wolał nie odpowiadać. Nie zważając na swoją nagość wstał i wyszedł z wanny, po czym chwycił ręcznik i owijając się nim opuścił pomieszczenie. Będąc przy szafie szybko się wytarł, po czym wyjął z niej ubrania i nałożył wszystko po kolei. Wiedział, że Shiro zaraz tu przyjdzie. Modlił się żeby tylko nie drążył tematu. Ale albinos nie zamierzał zrobić mu tej przyjemności. Zaraz potem jak wytarł się i zmienił ubranie dołączył do chłopaka domagając się odpowiedzi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz