czwartek, 20 czerwca 2013
Prawdziwe kłamstwo 15
Stał trzymany przez Shiro, a jego serce biło coraz szybciej. Naprawdę nie wiedział co może się zaraz wydarzyć. Właściwie to nie spodziewał się tego. Shirosaki zamknął go w jakimś ciemnym pomieszczeniu, potem objął i zatkał mu usta dłonią. W dodatku ten brak jakichkolwiek wyjaśnień... Jak miał to rozumieć?
-Ichigo... - usłyszał w końcu i znów mógł normalnie oddychać, gdyż albinos zabrał dłoń z jego ust.
-Hichigo, co się dzieje?
-Kocham cię. - wyznał przyciskając go mocniej do siebie. Kurosaki chciał coś powiedzieć, jednak Shiro mu nie pozwolił. Odkręcił jego twarz w swoją stronę i pocałował go. Ichigo przeszedł dreszcz. Tego też się nie spodziewał. To było takie... nagłe. Jednak nie protestował. Nie mógł. Zwłaszcza gdy Shirosaki pogłębił pocałunek. W dodatku jeszcze bardziej przycisnął go do siebie. Trwali tak kilka chwil, aż w końcu Shiro zaprzestał pocałunku, jednak nie puścił Ichigo. Wciąż mocno go trzymał.
-Hichigo, mógłbyś chociaż włączyć światło czy coś? - zapytał korzystając z okazji. Chciał chociaż widzieć gdzie się znajdują.
-A, przepraszam. - odparł szybko, po czym stała się jasność. Ichigo odwrócił głowę i zobaczył dłoń albinosa na włączniku. Potem rozejrzał się. Znał to miejsce. To był korytarz prowadzący do pokoju Shiro.
-Nie wiedziałem, że można dostać się tutaj tym wejściem. - skomentował.
-To dlatego, że rzadko go używamy. Zwykle wchodzimy przez bar.
-A dlaczego na tamtych drzwiach pisze "keep away"?
-Tsukishima nie lubi natrętów. Poza tym tutaj są nasze pokoje. A żadne z nas nie przepada za hałasem.
-Przypuszczam, że klienci baru nie mogą tutaj wchodzić.
-Nie mogą. Chyba, że któreś z nas ich zaprosi. - wziął chłopaka za rękę - Tak jak ja ciebie. - przysunął ją sobie do ust i pocałował.
-...Hichigo...?
-Nie martw się. Ty możesz wchodzić tu bez pozwolenia.
-Nie o to mi chodziło. - podkreślił odwracając wzrok.
-Krępujesz się?
-Wcale nie. - na to albinos przysunął swoje usta do jego ucha.
-Kocham cię. - wyszeptał.
-Hichigo...
-Hm? - przycisnął go mocniej do siebie, po czym znów odwrócił jego twarz w swoją stronę. Chciał pocałować Ichigo jednak przerwało mu tupanie. Obaj spojrzeli w stronę schodów. (Pytanie: Kto wchodzi po schodach? A: Tsukishima ; B: Yukio ; C: Afro ; D: Aizen XD) Chwilę potem zobaczyli Yukio. Jak zwykle miał wzrok wlepiony w przenośną konsolę. Zdawał się nie być zainteresowany otoczeniem. Obaj pomyśleli, że pewnie nawet ich nie zauważy. Co tylko potwierdzał fakt, że idąc w ich stronę na nich nie spojrzał. Jednak zaskoczył ich.
-Nie przeszkadzajcie sobie. - powiedział mijając ich i nawet na nich nie patrząc, po czym zatrzymał się przed swoim pokojem. - Shiro. - przyjaciel odwrócił się do niego - Zaraz przyjdzie Riruka. Jeśli nie chcesz żeby znów napadła na Kurosakiego... - albinos natychmiast wziął chłopaka za rękę i pociągnął za sobą, po czym udał się do swojego pokoju. Na pewno nie zamierzał kłócić się z Riruką o Ichigo. Oczywiście tym razem nie pozwoliłby powiedzieć o chłopaku złego słowa, ale mimo to wolał uniknąć kłótni. Poza tym był jeszcze trochę zły za ostatni jej popis. Chociaż cieszył się, że za namową Tsukishimy jest szansa, że przestanie starać się rozdzielić go z Ichigo. Może nawet, po jakimś czasie, go zaakceptuje.
-No i jesteśmy. - stwierdził zamykając drzwi.
-Jesteśmy. - potwierdził siadając na łóżku.
-Napijesz się czegoś?
-Herbaty. - Shiro uniósł brwi. Nie spodziewał się, że chłopak zechce herbaty. Co prawda nie miał nic przeciwko spełnieniu tego życzenia, ale wolał nie rozstawać się z Ichigo. Nawet na chwilę.
-Zaraz wracam. - powiedział, po czym opuścił pomieszczenie. Chciał jak najszybciej zrobić herbatę i wrócić do swojego ukochanego, żeby powiedzieć mu o randce.
W czasie gotowania wody zastanawiał się w jaki sposób mógłby to zrobić. Nie chciał popełnić żadnego błędu, bo chłopak mógłby się nie zgodzić. A bardzo mu zależało na tym, żeby wyraził swoją zgodę. Jednak musiał przyznać, że nie był pewny czy ta fabryka to dobry pomysł. Co prawda Ichigo powiedział, że interesuje się mieczami, ale czy spodoba mu się zwiedzanie jej? Może to rzeczywiście kiepski pomysł? Mimo to zamierzał zapytać. W końcu to jego pierwsza prawdziwa randka. Miał nadzieję, że Ichigo także. Musiał jak najszybciej zapytać go o zgodę. Z zamyślenia wyrwał go dźwięk gwizdka oznaczający gotującą się wodę. Szybko wyłączył gaz, po czym wlał wodę do kubków. Sobie też postanowił zrobić herbatę. Odczekał chwilę i postawił porcelanę na tackę. Potem udał się na górę.
Starając się nie upuścić tacki przekręcił klamkę, potem wszedł do środka i łokciem zamknął za sobą drzwi. Chciał oznajmić chłopakowi, że jego napój jest gotowy, ale nie zrobił tego. Widok go zaskoczył. Ichigo leżał nieruchomo na łóżku. Wyglądał jakby spał. Shiro postanowił się upewnić. Cicho podszedł do łóżka, postawił tackę na szafce, po czym najdelikatniej jak mógł usiadł obok chłopaka. Teraz już nie miał wątpliwości. Ichigo zasnął. Shiro uśmiechnął się do siebie. Kurosaki naprawdę go zaskoczył. Nie spodziewał się tego. I szczerze mówiąc nie chciał żeby Ichigo spał, ale nie zamierzał go budzić. Nie mógłby. Również ze względu na to, że jego ukochany wspomniał wczoraj o nocnej zmianie. Teraz pewnie jest zmęczony. Poczuł się winny. Wiedział, że Kurosaki będzie pracował w nocy i będzie zmęczony, a mimo to chciał żeby przyszedł. Ichigo był na tyle dobry, że się zgodził. Kiedy się obudzi musi to jakoś wynagrodzić nastolatkowi. Ale dopóki śpi... Shiro dotknął jego policzka i zaczął go gładzić. Skóra Ichigo była taka gładka. Jednak nie tylko na policzku. Całe ciało chłopaka takie było. Tamtego dnia... dokładnie to zapamiętał. Chwilę patrzył na niego rozpamiętując ich pierwsze spotkanie, a potem pochylił się nad nim. Chciał go pocałować, ale zrezygnował. Jeśli już miałby to zrobić to chciałby, żeby chłopak był tego świadom no i wyraził na to swoją zgodę. Nie zamierzał robić niczego bez jego pozwolenia. Chociaż dzisiaj chyba tak było. Może nie powinien tak zaskakiwać Ichigo? Kurosaki mógł się za to obrazić. Ale w sumie nic o tym nie wspomniał, co może znaczyć, że nie był zły. Może jest szansa, że za to też się nie obrazi. Sięgnął do szafki nocnej. Otworzył szufladę i wyjął z niej szkicownik oraz ołówek. Miał niesamowitą ochotę przenieść to co teraz widzi na papier.
Powoli otworzył oczy. Przed sobą zobaczył Shirosakiego trzymającego na kolanach szkicownik a w ręku ołówek. Kiedy spojrzał na jego twarz było widać skupienie. Po ruchach dłoni domyślił się, że Shiro coś rysuje.
-Hichigo...? - albinos spojrzał na niego.
-Obudziłeś się. - stwierdził odkładając szkicownik.
-Ile spałem? - zapytał czując, że minęło sporo czasu. Poza tym za oknem było już ciemno.
-Kilka godzin.
-Przepraszam. - powiedział podnosząc się do siadu - Mieliśmy spędzić razem czas a ja... zasnąłem. Wynagrodzę ci to.
-Nawet będziesz miał okazję.
-To znaczy?
-Randka. Chcę iść z tobą na randkę, Ichigo.
-Tak. - powiedział od razu na Shiro się zdziwił. Chłopak zaskakująco szybko się zgodził. Bo to znaczyło zgodę, prawda?
-Czyli się zgadzasz? - spytał dla pewności.
-Tak. Kiedy?
-Kiedy będziesz miał wolny cały dzień. - chłopak zamyślił się.
-W sobotę za tydzień. - powiedział w końcu - Może być?
-Idealnie. - przyznał. Do tego czasu zdąży wszystko dopracować.
-A gdzie pójdziemy? - spytał z ciekawości.
-To niespodzianka. - odparł tajemniczym tonem.
-Jakiego rodzaju?
-Dowiesz się na miejscu.
-Czemu nie chcesz mi powiedzieć? - spytał z pretensją. Chciał wiedzieć dokąd Shiro go zabierze.
-Bo wtedy nie będzie niespodzianki. A tak poza tym to chciałbym żebyśmy tego dnia spotkali się o dziewiątej rano.
-Rano? - zdziwił się. Myślał, że to będzie dopiero wieczorem.
-Tak. Ale jeśli ci to nie odpowiada...
-Odpowiada.
-Więc ustalone. Za tydzień w sobotę o dziewiątej odbędzie się nasza randka.
-A mógłbyś jednak powiedzieć dokąd idziemy? - podjął kolejną próbę wyciągnięcia tego z Shiro.
-Ciekawski jesteś.
-Bo mnie zainteresowałeś. - wyjaśnił z nutką pretensji odwracając wzrok.
-Ichigo... - dotknął jego policzka - Jesteś uroczy.
-Nieprawda. - powiedział stanowczo patrząc na niego.
-I uroczo się czerwienisz.
-A mógłbyś przestać? - poprosił. To go krępowało.
-Nic na to nie poradzę. Kocham cię. - wyznał, po czym zbliżył się do niego - Ichigo... Ja naprawdę cię kocham. - powiedział i dotknął jego ust swoimi. Lecz zanim doszło do pocałunku usłyszeli pukanie do drzwi.
-Shiro, otwórz. - powiedziała Riruka. Shirosaki niechętnie odsunął się od Ichigo, po czym wstał i otworzył. Dziewczyna weszła do środka. - Shiro, mógłbyś...? - urwała gdy zauważyła gościa. Chciała coś powiedzieć odnośnie jego wizyty, ale się powstrzymała. W końcu zostało ustalone, że nie będą ingerować w ten związek. Nawet jeśli się na to nie zgadzają.
-Riruka...? - zaczął widząc, że dziewczyna gapi się na Ichigo.
-Już nic. - powiedziała z wyrzutem i wyszła.
-To przeze mnie, prawda? - powiedział gdy Shirosaki zamknął drzwi.
-Nie przejmuj się. Riruka już taka jest.
-Widać, że chciała mi nagadać... - stwierdził przypominając sobie wzrok dziewczyny.
-Nie zrobiłaby tego.
-Skąd wiesz?
-Bo dzisiaj powiedziałem wszystkim, że będę z tobą bez względu na wszystko.
-Nie powinieneś. - powiedział z przejęciem. Shiro się zdziwił. Skąd to nagłe ożywienie?
-Dlaczego? - spytał zaniepokojony. To zabrzmiało bardzo poważnie.
-No bo... - zaczął odwracając głowę - ...bo tak. - dokończył, na co albinos usiadł obok niego.
-Ichigo, wiesz, że to nie jest odpowiedź, prawda? - objął go jedną ręką - Wiesz... Dzisiaj wszyscy prawie jednogłośnie zaakceptowali nasz związek. I myślę, że nie będą ci już dokuczali. A nawet jeśli to nie pozwolę na to. Będę cię bronił. - zapewnił przyciskając go do siebie - Kocham cię. - wyznał po raz kolejny, po czym pocałował go w głowę. Potem zaczął ją gładzić. To mu przypomniało jak Ichigo zrobił to samo po tym jak Jackie przerwała ich pocałunek. Nie przeczył, był za to zły na przyjaciółkę, ale później Kurosaki zdecydowanie mu to wynagrodził. W tamtym momencie rozumiał jak bardzo go kocha. A teraz już nawet nie pamiętał jak to było bez Ichigo. W ogóle zachodził w głowę jak do tej pory mógł żyć bez niego. - Ichigo... - zaczął chcąc ponownie wyznać mu miłość.
-Powinienem już iść. - oznajmił odsuwając się od niego. Shiro otworzył usta, żeby wyrazić swoje niezadowolenie, ale zrezygnował. Przecież nie miał prawa przetrzymywać chłopaka tutaj.
-Odprowadzę cię.
Kiedy obaj doszli na przystanek Ichigo zaczął czytać rozkład jazdy. Sprawdził godzinę odjazdu a potem wrócił do Shiro.
-Szkoda, że już idziesz. - stwierdził mając jakąś nienaturalną nadzieję, że jego ukochany się rozmyśli i zostanie z nim dłużej.
-Przepraszam, ale jutro mam szkołę.
-Wiem. - przyznał całkowicie to rozumiejąc. Potem chciał go objąć jednak nadjechał autobus. Drzwi pojazdu się otworzyły a chłopak wszedł na schodek. - Pamiętaj o sobocie.
-Będę. - zapewnił - I zadzwonię. - dodał, po czym pojazd odjechał.
Wysiadł na pierwszym przystanku, na którym zatrzymał się autobus. Co prawda był znacznie oddalony od mieszkania Keigo, w którym obecnie pomieszkiwał, ale zrobił to dlatego ponieważ chciał przemyśleć wszystko. Zaczął się zastanawiać czy dobrze zrobił zgadzając się na randkę z Shiro. Z zamyśleń wyrwało go oślepiające światło, które pojawiło się tuż przed nim. Odruchowo zakrył oczy ręką. Opuścił ją dopiero gdy światło zniknęło. Wtedy zobaczył przed sobą czarny samochód. Nagle drzwi się otworzyły i wyjrzał Hirako.
-Zapraszam do środka. - powiedział i z powrotem zniknął w aucie. Ichigo zmarszczył brwi. Dlaczego Shinji tutaj jest? - Pośpiesz się. - ponaglił go. Chłopak rozejrzał się na boki, po czym, niechętnie, ale wsiadł.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I tym tajemniczym akcentem przerywam to opowiadanie, gdyż nie mam dalszych rozdziałów. Ale nie martwcie się jak napiszę kontynuację to oczywiście dodam.
PS: Wiem, że może liczyliście, że Shiro zrobi Ichigo to i owo a tu nic, ale to opowiadanie ma się opierać na miłości a nie erotyzmie. Poza tym zawsze chciałam napisać opowiadanie, w którym miłość leje się hektolitrami XD Jednakże w tej części można doszukać się ukrytego yaoi: "Stał trzymany przez Shiro..." XD
A teraz takie pytanie. W następnej notce chcielibyście "Pana i Władcę" czy "Opętanego"?
PS2: Proszę, powiedzcie, że "Pana i Władcę" XD
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jest to pierwsze opowiadanie, które czytam na tym blogu i jestem mile zaskoczona. Poprzednich notek nie komentowałam, bo uznałam to za mało sensowne. Miałam początkowo przeczytać "Pan i Władca", ale ze względu na dużą ilość rozdziałów, a brak mojego czasu zabrałam się za coś krótszego i jak najbardziej nie żałuję wyboru. Opowiadanie w gruncie rzeczy mi się podoba, przede wszystkim b. interesujący pomysł, ortografia i gramatyka stosowane, styl pod względem układania zdań super, wszystko pięknie, tylko może troszeczkę za "suche". Powinnaś bardziej rozwinąć wątki i nie opierać się na jednym wydarzeniu. Wracając do fabuły, muszę przyznać że podoba mi się taki styl pisania, gdzie Shiro stara się o względy Ichigo. Naczytałam się sporo yaoi (osobiście preferuję shōnen-ai), gdzie to Kurosaki jest totalnym uke bez charyzmy, charakteru, podporządkowanym pod swojego Hollowa, w dodatku pozwala robić ze sobą dosłownie wszystko, a moim zdaniem Ichigo nie jest tego typu osobą, może dlatego właśnie Twoje opowiadanie przypadło mi do gustu. Nie jest jakieś chaotyczne, a wręcz uporządkowane, przyjemne w czytaniu. W dodatku tajemnica jaką skrywa Truskawa jest bardzo intrygująca ;>. To na razie tyle w tym komentarzu, bo nie chce tutaj tworzyć jakiejś ściany tekstu. Dużo weny życzę i czekam na kontynuacje, jeżeli taka się pokaże.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do zobaczenia.
Mika~
~Mikq, ale w "Prawdziwym kłamstwie" chodzi o jedno wydarzenie - miłość Shiro do Truskawy :) I chcę temu poświęcić całe opowiadanie. Co prawda, 15 części to dopiero początek i zamierzam wpleść w to opowiadanie inne wątki, jak na przykład przeszłość Tsukishimy i Ginjo, oraz lepiej pokazać relacje między Ichigo i jego ojcem, aczkolwiek nie zamierzam tworzyć długich perypetii innych bohaterów, gdyż za bardzo odbiegnę od głównego wątku i końcowe odczucie będzie takie, że to było nie potrzebne.
UsuńTutaj jeszcze poruszyłaś ważną kwestię odnośnie Ichigo-uke. Też się spotkałam z tym, że w większości opowiadań Ichigo jest zniewieściały i nie potrafi sobie poradzić. I szczerze mówiąc to mnie irytuje, bo przecież Truskawa to typ osoby, która potrafi komuś w prost powiedzieć, żeby spadał. I nawet jeśli jest uke, to na pewno nie będzie pozwalał na robienie z sobą wszystkiego. To typ silnego uke :)
Witam ^^
UsuńRozumiem doskonale, że chcesz przedstawić ten główny wątek jako pierwszorzędny temat, ale pomimo tego powinnaś trochę więcej czasu poświęcić postaciom drugoplanowym. Nie chodzi mi o to żebyś odbiegała od fabuły, czy tworzyła "nowe opowiadanie" wkraczające w przekaz obecnego, tworząc owe wątki poboczne. Nie oczekuję też opisu każdego bohatera z osobna, ale podczas któregoś wydarzenia mogłabyś w kilku zdaniach opisać przeszłość postaci, ich relacje, oraz to w jaki sposób np. rozpoczęła się ich znajomość. Jest napisane kto jest kim, ale poza tym nic nie wiadomo na temat poszczególnych osób. Ja nie oczekuję od Ciebie tego żebyś poświęcała im nie wiadomo ile stron w opowiadaniu, czy opisywała szczegółowo ich życie, po prostu liczę chociaż na krótki opis. Rozwijasz dużo wątków ale ich nie kończysz. Miło by było dowiedzieć się czegoś więcej o przeszłości Hichigo jak i reszty jego przyjaciół. Z tego co wiem to nie wszyscy są ze sobą spokrewnieni, a przecież w jakiś sposób musiało dojść do ich spotkania. Ciekawią mnie również okoliczności poznania się Ichigo z Hirako. Obecnie nie mogę Tobie nic narzucać bo opowiadanie nie jest skończone. Oczywiście to nie miało być jakąś złośliwą uwagą. Chcę cię w pewien sposób nakierować, ale to tylko moje zdanie, do którego wcale nie musisz się dostosować, bo wiesz przecież co robisz i osobiście decydujesz o tym jak ma wyglądać owe opowiadanie ;)
A tak z dobrej strony, dla osłody to muszę przyznać, że jest to jeden z niewielu tekstów, które w pozytywny sposób trzymają mnie w napięciu. Dlatego z tego powodu, jeżeli oczywiście byłaby taka możliwość, prosiłabym cię o powiadamianie mnie o nadchodzących notkach najlepiej za pomocą maila, z którym mam styczność 24h/dobę. Przez okres wakacyjny przeczytam pozostałe opowiadania i w miarę możliwości wyrażę swoją opinię, stając się tym samym stałym czytelnikiem tego bloga.
Miałam do czynienia z wieloma osobami, które pomimo ich niewiarygodnego talentu zakończyły swoją twórczość. Tobie życzę by nigdy nie przyszło ci do głowy odstąpienie od tak dobrego talentu jakim jest pisarstwo.
Pozdrawiam
Mika~
kreatywna16@gmail.com
Spoko, nie odebrałam twojego komentarza jako kąśliwą uwagę. Właściwie to mi się podobał, bo napisałaś coś więcej niż tylko "fajna notka, czekam na następną". I to mnie cieszy :)
Usuń"Prawdziwe kłamstwo" ma dopiero 15 części, a opowiadanie będzie długie, więc zdążę wszystko wyjaśnić, no chyba że będę chciała, żeby coś zostało tajemnicą XD A to, co tu wymieniłaś, mam zamiar
przedstawić od początku pisania opowiadania, jednak dopiero w późniejszych rozdziałach. Narazie jakoś nie widzę na to miejsca XD Wszystko okaże się z czasem :)
I nie ma sprawy, będę cie informować :)