czwartek, 20 czerwca 2013
白 vs 黒
I oto obiecane nowe opowiadanie. Tytuł to "Shiro vs Kuro" czyli "Biel vs Czerń". Nie trudno się domyślić kto w nim wystąpi i co może być treścią, ale jeśli uważacie, że będzie yaoi to macie rację. I to jest właśnie ostrzeżenie, ponieważ właściwie cała ta część składa się z yaoi. Czytacie na własną odpowiedzialność :)
Z racji, że nie da się odpowiadać na komentarze (albo tylko ja nie znalazłam takiej funkcji) będę odpowiadać w postach. A więc:
~Alex, do końca "opętanego" jeszcze daleko. Co prawda nie przewiduję długiego tasiemca, ale zanim napiszę wszystko trochę minie.
~Lucy, nie wiem czy chciałabyś, aby takie właśnie opowiadanie (chodzi mi o treść) zostało tobie zadedykowane, ale słowo się rzekło :)
~Serek/Marv, zadałaś dobre pytanie, ale nic nie mogę powiedzieć na ten temat, bo nie chcę spoilerować. Poza tym "opętany" będzie zaskakujący. Tak myślę... :)
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Uniósł ręce, po czym splatając je wysoko nad głową przeciągnął się. Potem spojrzał na książki rozłożone na biurku. Miał jeszcze tyle do wkucia... Szczerze mówiąc to odbierało mu ochotę do dlaszego zmagania się z wiedzą. Zresztą siedział w książkach od kilku godzin. Był nieco zmęczony. Popatrzył na zegarek. Obliczając ile dokładnie mineło czasu od kiedy zaczłą naukę oparł się o krzesło. Może powinien zrobić sobie przerwę? Spojrzał na łóżko. Najchętniej położyłby się na nim i otulił swoją pościelą. Ale najpierw musiałby posprzątać z niego to, co zostawił jego Hollow. Zupełnie nie rozumiał jego zachowania. Jakiś czas temu Shiro zainteresował się rysunkiem. Codzienie nosił ze sobą szkicownik. To mu przypomniało, że nawet nie wiedział, że jego Hollow umie rysować. Tego dnia było tak samo. Kiedy wrócił ze szkoły zastał albinosa siedzącego na łóżku i pochłoniętego swym zainteresowaniem. Jednak po pewnym czasie odłożył szkicownik oraz resztę przyborów i bez żadnego słowa wyszedł z pokoju. Kurosaki uświadomił sobie, że od tamtej pory go nie widział. Spojrzał pytająco na sufit. Jak o tym pomyślał... Shiro często wychodził. Jak tylko opuszczał wewnętrzny świat korzystał z okazji i wychodził na zewnątrz. Zdarzało się tak, że nie wracał przek kilka dni, co oczywiście go niepokoiło. Po Pustym można było spodziewać się wszystkiego, a nie chciał żeby komuś stała się krzywda. No i żeby Shiro też nie ucierpiał. Ichigo uśmiechnął się do siebie. Jakby w ogóle albinosowi mogło się coś stać. Przecież był rozważnym Hollowem. Na swój... pusty sposób. Ale mimo wszystko ta nieobecność Pustego go zastanawiała. I szczerze mówiąc był ciekaw gdzie Shiro idzie jak wychodzi na dwór. No i oczywiście co robi. Patrząc na szkicownik wpadło mu do głowy, że może szuka weny na zewnątrz. Chyba spyta go o to jak wróci. Po tym postanowieniu powrócił do nauki. Otworzył jeden z podręczników i zaczął lekturę. Nagle poczuł jakiś dziwny luz w spodniach. Odruchowo spojrzał co było tego przyczyną.
-Ty...! - podniósł się, na co albinos złapał go za biodra.
-Siedź. - rozkazał siągając go w dół z powrotem na krzesło. Potem rozpiął chłopakowi rozporek, po czym szybko wyjął jego przyrdzenie. Ichigo próbował jeszcze raz podnieść się, ale albinos ponownie mu to uniemożliwił. Następnie wyjął jego członka, po czym wziął go do buzi.
-Co... robisz...? - zaczął zdezorientowany. Jego Hollow tak nagle się pojawił i zaczął robić... to. - Shiro... - powiedział starając się zachować spokój. Nie chciał dać albinosow satysfakcji. - Shiro... - powtórzył mając nadzieję, że Hollow chociaż na chwilę przestanie i wyjaśni mu to. Chociaż... chyba nie było co wyjaśniać. Przecież doskonale wiedział co Pusty mu w tej chwili robi. - Aaa... - westchnął, gdy albinos zassał się mocniej. Kurosaki natychmiast zatkał sobie usta. Nie chciał pozwolić żeby ponownie coś takiego wydobyło się z jego ust. Jednak z marnym skutkiem, gdyż z każdą chwilą jego oddech przyśpieszał i potrzebował powietrza. Chcąc nie chcą delikatnie rozsunął palce, aby zaczerpnąć tlenu i z jego ust wydobyło się westchnienie. Potem kolejne i następne. - Prze...stań... - rozkazał zdenerwowany. Nie znosił gdy Shiro go tak brał z zaskoczenia i sprawiał, że nie mógł powstrzymać się nawet od cichutkich westchnień, które teraz wydobywały się z jego ust. To go tak wkurzało. Zwłaszcza teraz, gdy powoli skłaniał się ku temu uczuciu, które dawał mu albinos. Pod wpływem emocji wyciągnął dłoń, żeby dotknąć jego głowy, ale nagle usłyszał pukanie. Odwrócił głowę. Dlaczego w takiej chwili? - Shiro... - zaczął dając mu do zrozumienia, żeby przestał. Nie pamiętał żeby zamykał drzwi, a co za tym idzie mógł tu wejść każdy.
-Synu, zaraz będzie kolacja. - oznajmił. Chłopak nic nie odpowiedział. Tak się składało, że w tej chwili nie myślał o jedzeniu. - Synu?
-Tak... - odparł starając się brzemieć jak najbardziej naturalnie. - Przestań... - poprosił cicho klepiąc albinosa delikatnie po głowie. Chociaż na czas rozmowy z ojcem chciał normalnie mówić. Ale Shiro nie spełnił jego prośby. Wręcz przeciwnie, zaczął jeszcze mocniej go pieścić. - Te-Temee... - zaczął wkurzony. Czy Shiro chociaż raz nie może zrobić tego o co go prosił?
-Wszystko w porządku? - spytał Isshin słysząc co powiedział jego syn.
-O tak! - powiedział odchylając głowę do tyłu. Ale zaraz potem zakrył sobie usta donią. Dlaczego powiedział to tak jakby robiono mu nie wiadomo co? Chwila... Przecież robiono. Na to Shiro się uśmiechnął w duchu. To chyba nie była odpowiedź tylko na pytanie ojca.
-Na pewno? - spytał dla pewności. Jego syn trochę dziwnie brzmiał.
-Tak...
-Ale synu...
-Uczę... się. - powiedział stanowczo, żeby zbyć ojca. Natomiast albinos znów się uśmiechnął w duchu. Skoro Ichigo tak to nazywa...
-Tylko nie zapomnij o kolacji. - przypomniał, po czym poszedł na dół. Ichigo odetchnął z ulgą, ale zaraz potem z jego ust wydobył się jęk. Shirosaki tak mocno się zassał. Potem kilka razy powtórzył czynność ostatecznie zachowując taką metodę. Ichigo osunął się nieco po krześle i nie mogąc już dłużej się powstrzymywać zaczął pojękiwać.
-Shiro... - wydyszał czując, że jest już blisko. Jednak to uczucie nagle go opuściło. Zdezorientowany spojrzał na albinosa. Ten tylko się usmiechnął, po czym podniósł i pocałował chłopaka w czoło. Potem spojrzał mu prosto w oczy.
-Przegrałeś. - powiedział z uśmiechem satysfakcji. Potem się wyprostował, na co chłopak również się podniósł.
-Temee! - chwycił go za shihakusho. Wiedział, po prostu wiedział, że dla albinosa to tylko gra i zamierzał powiedzieć co o tym myśli.
-Długo bedziesz mi go tak pokazywał? - zapytał patrząc w dół. Ichigo puścił go zawstdzony i chciał schować swoje przyrodzenie jednak Shiro wyprzedził chwytając ramiona Ichigo i odwracając go, tak że teraz to chłopak dotykał biurka.
-Dlaczego...? - spytał chcą znać powód tego psunięcia.
-Pokażę ci dlaczego. - oznajmił puszczając jego ramiona, po czym zjechał po nich w dół. Potem swoje dłonie przeniósł na spodnie chłopaka. Zsunął je. To samo zrobił z bielizną. Jego oczom ukazały się w całości insygnia jego króla. Patrząc na nie stwierdził, że to co za chwilę zrobi będzie niesamowite. W myśl tej ideii przysunął się bliżej chłopaka, tak żeby mu nie uciekł, potem dotknął swojego obi. Trochę je poluzował, po czym obsunął hakamę. Kurosaki zawstydzony odwrócił głowę. Wszystko zobaczył. - Ichigo... - zaczął dotykając palcami penisa chłopaka jeszcze wilgotnego od jego śliny. Pod wpływem dotyku albinosa znów się naprężył. Potem zsunął dłoń niżej docierając do jąder, po czym zaczął je gładzić. W trakcie tego obserwował Ichigo, który usilnie starał się nie wydawać z siebie żadnych dzwięków oraz nie patrzeć na to. Jednak to co przed chwilą zrobił Shiro momentalnie zwróciło jego uwagę.
-Shiro...? - zaczął widząc jak jego penis dotyka członka Hollowa. Pusty nic nie odpowiedział, tylko poruszył biodrami ocierając się genitalia truskawy, co spowodowało westchnienie u nastolatka. Shiro się uśmiechnął, po czym powtórzył czynność. Następnie zaczął wynkonywać reguralne ruchy sprawiając, że penis chłopaka z każdą sekundą naprężał się coraz bardziej a z jego ust zaczynają wydobywać się ciche jęki. Nie mógł się oprzeć, żeby tego nie zrobić. Położył swoje dłonie na biodrach chłopaka i zaczął jeszcze mocniej ocierać się o niego. - Shiro... - wydyszał gdy Pusty zwiększył tępo ruchów. Ichigo czując, że nogi się pod nim uginają z przyjemności oparł ręce o biurko. Czuł, że jeśli Shirosaki będzie się tak dalej intensywnie ocierał to nie wytrzyma i... dojdzie. Jednak... nie było wątpliwości. Wiedział, że nie powstrzyma albinosa. Co tylko potwierdzał fakt, że się nie opierał. Nawet nie próbował. To do niego nie podobne. Tak po prostu się poddać Shirosakiemu i pozwolić mu się dotykać w ten sposób. Powinien z nim walczyć. Ale obecnie nie miał pomysłu co zrobić, żeby albinos przestał. Ichigo odwrócił głowę. Jeśli teraz nie powstrzyma swojego Hollowa, to... znów się stanie. Wiedział to. A każdy ruch albinosa utwierdzał go w tym przekonaniu. Czy to znaczy, że się podda? A może... już to zrobił? - Shiro... - zaczął jakby chcąc żeby Pusty utwierdził go w jego przekonaniu. Na to albinos dotknął jego policzka. Po chwili poczuł jak Kurosaki zwrócił ku niej swoją twarz deliktnie dotykając spodu dłoni swoimi ustami. Potem zsunął je na jego nadgarstek. Shiro uśmiechnął się. To nie wyglądało jakby jego gest był wymuszony. Widząc reakcję chłopaka mocno otarł się o niego. Ichigo przygryzł swoją wargę. Kiedy Pusty to zobaczył poczuł, że chce coś zrobić. Przesunął nieco swoją dłoń w stronę ust chłopaka. Potem dotknął ich kciukiem. Nastęnie nieznacznie rozchylił, po czym wsunął mu go w usta. Ichigo objął go wargami, po czym zaczął nieznacznie ruszać swoimi biodrami. Shiro się uśmiechnął. To chyba znaczyło, że Ichigo tego chce. Postanowił spełnić tę wymowną prośbę swojego króla. W myśl tej ideii zaczął szybko poruszać biodrami ocierając się o członka chłopaka. Im jego ruchy były bardziej intenesywne tym Kurosaki mocniej zaciskał usta na jego palcu. Chwilami nawet go ssał. W pewnej chwili Hollow zauważył, że tępo uchów bioder także się zwiększyło. Jakby chłopak chciał odwzajemnić przyjemność. Shiro się uśmiechnął, po czym przysunął swoje usta do jego ucha.
-Ichigo... - nastolatek zatrzymał się chcąc wysłuchać Pustego - Nie przestawaj. - rozkazał, po czym dotknął wargami jego szyi. Nastęnie zaczął ją całować starając się nie pominąć ani milimetra. W trakcie wyciagnał swój palec z jego ust, po czym objął Ichigo w pasie. Chwilę go tak trzymał, po czym zsunął dłonie na jego pośladki. Potem przyciągnął je do siebie sprawiając, że ich genitalia mocno do siebie przyległy. To była chwila. Zapragnął wsunąć w Ichigo swojego penisa tak głęboko jak tylko się da, a potem dogłębnie wypieścić jego wnętrze na koniec naznaczając go tak jak zawsze to robił. Ta myśl niesamowicie go podnieciła. Uśmiechnął się. Chyba się nie powstrzyma. Ale zanim to nastąpi... Sięgnął do obi, po czym rozwiązał je, a następnie zawiązał nim oczy Ichigo.
-Czemu...? - zapytał dotykając materiału. Uważał, że to nie fair, że Shiro może widzieć a
on nie. Hollow nic nie odpowiedział tylko odwrócił go tyłem do siebie, po czym przysunął usta do jego ucha.-Ichigo... - zjechał dłonią w dół - Chcesz, żebym pozwolił ci dojść? - Ichigo milczał - Powiedz mi... - ujął jego członka - Mów. - rozkazał ściskając go. Kurosaki jęknął, jednak nie odpowiedział. Nie zamierzał tego zrobić, bo nie chciał dać Shiro satysfakcji. - Ichigo... Zasłużyłeś na karę. - oznajmił mu, po czym zrobił tak jak pomyślał. Pod wpływem gwałtownego wejścia Ichigo wyprostował się z głośnym jękiem. Hollow nie zamierzał czekać. Od razu zaczął się poruszać. Jednak wykonywał je powoli. Nie chciał żeby Kurosaki tak szybko doszedł. No chyba, że chłopak ładnie by poprosił. Ale niestety Ichigo był bardzo zawzięty i nawet gdyby bardzo tego chciał i nie mógł wytrzymać nie poprosiłby. A co by było gdyby go do tego zmusić?
-Shiro... wydyszał gdy albinos zaczął intensywniej pieścić jego odbyt. Właśnie w takich chwilach czuł się bezsilny. Pozwalał robić to sobie Hollowowi, który nieustannie określa się mianem jego wroga. Jak do tego doszło? - Shiro... - zaczął chcąc wiedzieć dlaczego tak jest.
-Ciii. - uciszył go, po czym mocno pchnął biodrami. Ichigo jęknął prostując głowę. Hollow się uśmiechnął, po czym powtórzył czynność. Następnie przeniósł swoje dłonie na biodra Ichigo dając mu do zrozumienia co zaraz nastąpi. Kurosaki bardzo dobrze to zrozumiał. Wiedział co Shiro zamierza zrobić i nie mylił się. Po chwili poczuł bardzo mocne pchnięcie, potem kolejne i następne. Po tym nastpąiła seria takich samy pchnięć, która z biegiem chwil zamieniła się w glęboka penetracje jego wnętrza.
-Shiro... - wydyszał po kolejnym głębokim pchnięciu. Już wiedział, że nie bedzie się w stanie opierać. Zawsze tak było gdy tylko Shirosaki głęboko zatapiał w nim swoje przyrodzenie. Tak jak teraz. - Shiro... - powtórzył zaciskajac dłonie.
-Ichigo... - zaczął w odpowiedzi - Jak to jest... gdy ci to robię? - dokończył wraz z mocnym pchnięciem. Ichigo wyprostował się dotykając klatki piersiowej Hollowa.
-Przecież wiesz... - wyszeptał jeszcze bardziej przylegajac do tosru albinosa. Shiro się uśmiechnał. Ichigo był spryty. Przed chwilą dał bardzo dobry przykład jak w prosty sposób nie przyznać się do swoich upodobań. Jednak Pusty doskonale wiedział czego chłopak w tej chwili potrzebuje. Dlatego oparł go o biurko, złapał mocno w biodrach i zaczął wchodzić. Robił to najgłębiej jak potrafił. Ichigo zaczął pojękiwaćz przyjemności. A związane oczy tylko spotęgowały to. Przez to, że nie widział jego inne zmysły się wyostrzyły. Czuł Shirosakiego w sobie. Jego pulsujący penis dogłębnie penetrował jego wnętrze sprawiając, że całkowicie się zatracił. Bo to tak... jakby Hichigo... krok po kroku... go zniewalał. - Hichigo... - wydyszał czując, że jest blisko - Hichigo... ja... - poczuł silne głębokie pchnięcie, ktore wywołało u niego jęk oznaczajacy również spełnienie. Chwilę potem poczuł jak wypełnia go sperma Shiro. Nagle jego głowa została przekręcona w bok. Shirosaki delikatnie ujął jego podbródek, po czym obdarzył go głębokim pocałunkiem kończącym ich homoseksualny akt bliskości. Pocałunek trwał długo. W trakcie niego obaj starali się jak najbardziej go pogłębić. Oprócz uczucia, które sprawiało że tak się dzieje, miało na to wpływ oddalenie. Nie robili tego często, ale kiedy już się do siebie zbliżali, obaj, przeżywali coś niesamowitego. Tak jak przed chwilą.
W końcu Hollow oderwał się od Ichigo, po czym wyszedł z niego sprawiajac, że jego sperma znalazła się na zewnątrz i zaczęła spływać po udach chłopaka. Shirosaki się uśmiechnął. Ten widok był niesamowity. Mógłby tak długo patrzeć, ale miał inne plany. Podszedł do łózka, sprzątnął z niego swoje przybory rysownika i wrócił do Ichigo. Nastęnie wziął go na ręce i zaniósł do łóżka. Delikatnie położył na nim nastolatka, po czym przykrył go pościelą. Potem wsunął się pod nią i przysunął blisko Ichigo. Chłopak po omacku odszukał jego tors, po czym przylgnął do niego. Zawsze, po wszystkim, miał wrażenie jakby Shirosaki miał zniknąć. Chociaż wiedział, że jeśli tak by się stało to Pusty poszedłby do wewnętrznego świata, ale mimo to nie chciał żeby teraz odchodził. Jeszcze bardziej wtulił się w niego.
-Jestem tu. - zapewnił, po czym położył dłoń na głowie nastolatka i zaczął ją gładzić. W trakcie cały czas patrzył na swojego króla. W pewnym momencie doszło do niego, że Ichigo wciąż ma związane oczy. Dlaczego chłopak jeszcze nie zdjął obi? Czyżby czuł się aż tak pewnie? Musiał o to zapytać.
-Ichigo, ufasz mi?
-Tak. - przyznał bez wahania na co Shiro się uśmiechnął - Nawet nie próbuj. - dodał szybko wiedząc, co albinos robi.
-Tylko żartowałem. - wyjaśnił znikając swój miecz, który przed chwilą pojawił się w jego ręku.
-Taa, jasne. - stwierdził stanowczo, po czym węstchnął. Już dawno pogodził się z żądzą mordu na nim, którą czuł Shirosaki. W dodatku, mimo relacji jakie ich łączyły, był przygotowany na walkę. Wiedział, że kiedyś, byc może, przyjdzie im stanąć naprzeciw siebie z bronią w ręku. Jednak teraz, gdy są razem, coś takiego nie miało znaczenia. - Shiro.
-Hmm?
-Nie idź.
-Czy to rozkaz?
-Tak. - odparł zdecydowanie, po czym bardziej wtulił się w swojego Hollowa. Cały czas czując jak Shiro gładzi go po głowie, zasnął.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że się podobało i że ten kto tęsknił za yaoi nie jest rozczarowany. Będzie jeszcze jedna część tego opowiadania, stąd moje pytanie: za tydzień chcecie drugą część "Shiro vs Kuro" czy "Opętanego"?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz